Świdnik: policjant zabił nieumyślnie
Policjant ze Świdnika (woj. lubelskie) został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci obywatela Ukrainy, zatrzymanego po pościgu do kontroli drogowej - poinformowała w piątek prokuratura.
Do zdarzenia doszło w sierpniu ubiegłego roku. W śledztwie ustalono, że był to przypadkowy strzał podczas szarpaniny. Jadący skodą octavią na czeskich numerach rejestracyjnych obywatel Ukrainy nie zatrzymał się do kontroli drogowej w rejonie Piask koło Lublina. Policjanci ze Świdnika dogonili go radiowozem po kilkunastu kilometrach w miejscowości Chojno Nowe. Tam w trakcie szarpaniny między policjantem a kierowcą skody padły dwa strzały z broni służbowej policjanta. Jedna z kul ugodziła Ukraińca w głowę.
Mężczyzna zginął na oczach jadącej z nim żony w 8. miesiącu ciąży. Kobieta przyznała w śledztwie, że mąż prowadził samochód ze znaczną szybkością, ok. 140 km/godz. Tłumaczyła, że czuła się źle i spieszyła się z mężem do szpitala w Chełmie. Twierdziła, że nie widziała zatrzymujących ich policjantów, a jadący za nimi patrol zobaczyła w bocznym lusterku na kilka chwil przed tragicznym zdarzeniem.
Akt oskarżenia został dziś skierowany do Sądu Rejonowego w Chełmie - powiedział w piątek Zbigniew Betka, szef chełmskiego ośrodka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Policjantowi ze Świdnika postawiono m.in. zarzuty przekroczenia uprawnień związanych z użyciem broni, niezachowania ostrożności, a w konsekwencji nieumyślnego spowodowania śmierci Ukraińca - podał prokurator Betka.(kar)