Światowe media o decyzji Morawieckiego. "To Polska była brutalnie okupowana"
Premier Mateusz Morawiecki odwołał w niedzielę swój wyjazd do Izraela. Zagraniczne portale donoszą o kulisach sprawy i przyznają, że to Polska była ofiarą niemieckiej agresji w czasie II wojny światowej.
17.02.2019 | aktual.: 17.02.2019 20:24
Dzień przed spotkaniem Grupy Wyszechradzkiej w Izraelu, premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że nie poleci do Tel Awiwu. Pierwszy raz od objęcia funkcji szefa rządu w Warszawie nie weźmie udziału w tym spotkaniu. Jest to efekt kontrowersyjnych wypowiedzi premiera Benjamina Netanjahu podczas konferencji bliskowschodniej w Warszawie.
Brytyjskie BBC wyjaśnia, że Netanjahu miał oskarżyć Polskę o współpracę z nazistami i chociaż potem przekazy te były prostowane, niesmak pozostał.
"Podczas II wojny światowej to Polska doznała brutalnej okupacji przez reżimy nazistowskie i sowieckie. Zmarło wtedy 5 milionów polskich obywateli, w tym 3 miliony Żydów" - podkreśla BBC.
"Każdy próbuje wziąć głęboki oddech"
Reuters zauważa z kolei, że reakcja Polski w ostatnich dniach była szybka i stanowcza. "Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari już w piątek została wezwana przez polski rząd i poproszona o wyjaśnienie uwag Netanjahu" - pisze agencja informacyjna.
"Polski premier Mateusz Morawiecki opuści szczyt Grupy Wyszehradzkiej" - informuje także "The Jerusalem Post". Gazeta zaznacza, że szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu i tak się odbędzie, a Polska wyśle na to spotkanie ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza.
"JP" cytuje też słowa Jonny'ego Danielsa - Żyda urodzonego w Londynie, który uważany jest za osobę ze środowiska polskiego premiera. Daniels miał podkreślić, że decyzja Morawieckiego nie jest jeszcze "głębokim kryzysem w relacjach dwustronnych", ale zdecydowaną formą protestu przeciwko słowom Netanjahu.
"Mam wrażenie, że każdy próbuje wziąć głęboki oddech i ma nadzieję, że ta sprawa minie, ponieważ obie strony mają długoterminowe wspólne interesy" - stwierdził.
Izraelski haaretz.com zauważa także postawę polskiego prezydenta. Zaznacza, że Andrzej Duda również wyrażał swoje zaniepokojenie słowami szefa izraelskiego rządu i poddawał w wątpliwość słuszność wyjazdu na szczyt w Jerozolimie.
"Netanjahu wybrał hańbę"
"Premier Netanjahu uwielbia Churchilla. W obliczu polskiego sporu o pamięć, miał wybór między wojną i hańbą. Wybrał hańbę, ale dostał wojnę" - ocenił w niedzielę na Twitterze dziennikarz izraelskiego Kanału 13, Nadav Eyal.
Media podkreślają, że w Izraelu trwa kampania wyborcza, a szczyt w Jerozolimie miał być dla Netanjahu jej częścią. Izraelski premier chce zaprezentować, że mimo szerokiej krytyki ze strony Unii Europejskiej polityki Tel Awiwu wobec Palestyny, państwo żydowskie wciąż ma przyjaciół w Europie.