Świat zaniepokojony decyzją Iranu o wznowieniu programu atomowego

Zarówno Stany Zjednoczone i jak i UE grożą Iranowi sankcjami.

"Jeśli rzeczywiście zdecydowali się na wznowienie wzbogacania uranu (...), to jest to nieszczęście" - powiedział zachowując anonimowość amerykański dyplomata.

"Od początku podkreślaliśmy jak ważne dla Iranu jest przestrzeganie zawieszenia (procesu wzbogacania uranu) i wszystkich innych punktów" wcześniejszych porozumień - tłumaczył. - "Zawsze mówiliśmy, że jeśli Iran złamie pieczęcie i powróci do wzbogacania (uranu) w Isfahanie czy (też) innych miejscach, właściwą odpowiedzią będzie zwrócenie się (z tym) do ONZ".

Podobną reakcją groziła wcześniej Unia Europejska argumentując, że wznowienie przez Teheran prac nad uranem pociągnie za sobą konieczność zwrócenia się do Rady Bezpieczeństwa ONZ o nałożenie na ten kraj sankcji.

Przedstawiciel brytyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych poinformował, że Wielka Brytania obecnie prowadzi ze swoimi międzynarodowymi partnerami rozmowy na temat podjęcia ewentualnych środków zaradczych. W tym celu Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) zwołała na wtorek pilne posiedzenie.

Minister spraw zagranicznych Niemiec Joschka Fischer, komentując irańską decyzję, powiedział, że Iran wykonał krok w złym kierunku. Jego zdaniem, wszystkie ewentualne środki są usprawiedliwione, by "zapobiec straszliwym konsekwencjom".

Wcześniej w poniedziałek zastępca szefa Irańskiej Agencji Energii Atomowej, Mohammad Saidi powiedział, że Iran wznowił prace nad wzbogacaniem uranu w zakładach atomowych w Isfahanie. Dwóch pracowników, ubranych w białe kombinezony i maski na twarzach, podniosło pełen uranu pojemnik, otworzyło pokrywę i przechyliło nad taśmociągiem. Inni obserwowali ich pracę na zainstalowanych monitorach.

Stany Zjednoczone od dawna domagają się od Iranu wstrzymania tamtejszego programu nuklearnego, wskazując, że Teheran w rzeczywistości chce zdobyć broń jądrową. Iran temu zaprzecza i twierdzi, że jego program atomowy na wyłącznie pokojowy charakter.