Świat protestuje: wolność dla Chin, wolność dla Tybetu
Rozpoczęte igrzyska olimpijskie w Pekinie stały się na całym świecie okazją do demonstracji przeciwko brakowi poszanowania praw człowieka w Chinach.
Polska: flagi, pikiety, transparenty, seanse
Także w wielu miejscach w Polsce zorganizowano protesty przeciwko łamaniu praw człowieka w Chinach. Wyrażano solidarność z Tybetańczykami represjonowanymi przez władze w Pekinie.
Od 18.00 sympatycy Tybetu pikietują pod chińską ambasadą w Warszawie. Jest tutaj około 200 osób. Protestujący zwracają uwagę na hipokryzję polityków i przymykanie przez nich oczu na sprawę Tybetu.
Mają ze sobą flagi Tybetu, a na transparentach wypisano hasła: "Wolny Tybet", "Ani Pekin, ani Waszyngton. Dość hipokryzji Zachodu", "Obudzić Chiny".
Od poniedziałku z inicjatywy stowarzyszenia "Lepszy Świat" flaga Tybetu powiewa na pomniku Adama Mickiewicza w Poznaniu, a obok na placu przy poznańskich Krzyżach rozpościera się transparent "Solidarni z Tybetem". Od pierwszego dnia Igrzysk Olimpijskich w Pekinie aż do ich zakończenia w Poznaniu także na budynku Zarządu Regionu Wielkopolska NSZZ Solidarność będzie wisiała flaga Tybetu.
W krakowskim kinie "Kijów" można zobaczyć filmy dokumentalne, opisujące kulturę i zwyczaje kraju walczącego o niepodległość. Pokazowi filmów towarzyszyły również wystawa zdjęć i koncerty muzyki buddyjskiej. Organizatorami Dni Tybetu w Krakowie są: "Centrum teorii i Praktyki demokracji" oraz "Stowarzyszenie NZS".
Taternicy i miłośnicy gór zawiesili na szczycie Giewontu flagę tybetańską. Przyłączyli się w ten sposób do akcji Górale Podhalańscy dla Tybetu. Flagi zawisły również w samym Zakopanem. Pojawiły się m.in na budynku urzędu miasta jak i na siedzibie starostwa. Ale i osoby prywatne na znak solidarności z Tybetem na swoich domach wywieszają kolory wolnego Tybetu.
Flagi Polski i Tybetu powiewają też na głównym deptaku Opola. Członkowie miejscowego Stowarzyszenia "Horyzonty" chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko łamaniu praw człowieka w Chinach. Członkowie "Horyzontów" wcześniej już, solidaryzując się z Tybetem, zbierali podpisy pod listem protestacyjnym do Chińskiej Ambasady.
W dniu otwarcia Olimpiady w Pekinie w Lublinie zorganizowano Alternatywne Igrzyska. Uczestnicy akcji mówili, że nie chcą bojkotu igrzysk, a pragną jedynie okazać swój sprzeciw wobec prowadzonej przez Chiny polityki gwałcenia praw człowieka.
Francja: "Hu Jintao - mordercą"
Około 600 osób - według oceny policji - demonstrowało w bezpośrednim sąsiedztwie ambasady Chińskiej Republiki Ludowej mieszczącej się przez jednej z najbardziej reprezentacyjnych ulic stolicy Francji. Uczestnicy protestu przyszli z flagami tybetańskimi i transparentami, na których napisano "Wolność dla Chin, Wolność dla Tybetu" i "Sarko kolaborantem, Hu Jintao - mordercą". To ostatnie hasło nawiązuje do prezydentów Francji i Chin - Nicolasa Sarkozy'ego i Hu Jintao.
Dwieście lub trzysta osób z Ligi Obrony Praw Człowieka, wśród których była grupa Tybetańczyków, demonstrowało niedaleko paryskiego Trocadero, po czym ruszyło w stronę ambasady chińskiej.
Paryska prefektura policji zabroniła wszelkich demonstracji w pobliżu chińskiej ambasady, ale w piątek rano sąd administracyjny dla miasta Paryża uchylił ten zakaz, z czego skorzystali demonstranci.
Belgia: 300 osób przed ambasadą
W mieście będącym siedzibą władz Unii Europejskiej, w Brukseli przed ambasadą chińską demonstrowało na krotko przed otwarciem olimpiady w Pekinie około 300 osób. Domagano się poszanowania praw człowieka i swobód religijnych.
Włochy: Partia Radykalna demonstruje
We Włoszech jedynie niewielka, ale mająca znaczny wpływ na opinię publiczna Partia Radykalna zorganizowała demonstrację, która odbyła się w Asyżu.
Chiny: Reporterzy bez Granic nadają
Członkowie organizacji Reporterzy bez Granic (RSF) emitowali z różnych punktów na terenie Chin za pomocą miniaturowych nadajników 20-minutowe programy radiowe na fali 104,4 FM; ich tematem było łamanie praw człowieka w Chinach.
Programy nadano z różnych miejsc w pobliżu Pekinu w mandaryńskiej odmianie chińskiego, po angielsku i po francusku. Kilku członków RSF zdołało przemycić w tym celu do Chin miniaturowe nadajniki radiowe z antenami wmontowanymi w inne przywiezione przedmioty.
Reporterzy bez Granic ogłosili, że była to pierwsza emisja nie autoryzowanego przez państwo programu radiowego od czasu objęcia w Chinach władzy przez partię komunistyczną w 1949 roku.