Świat broni 19‑letniej Tunezyjki, której ukamienowania domagają się islamiści
Ludzie z całego świata organizują akcje w obronie 19-letniej Tunezyjki, której ukamienowania domagają się islamiści za opublikowanie w sieci nagich zdjęć z wypisanymi na ciele "obrazoburczymi" hasłami - donoszą media.
25.03.2013 | aktual.: 25.03.2013 17:21
Dziewczyna o imieniu Amina jest sympatyczką ukraińskiej organizacji feministycznej Femen, znanej z akcji, w czasie których jej członkinie obnażają się do pasa. Na Facebooku założyła profil tej organizacji w Tunezji, zamieszczając na nim własne zdjęcia topless.
Już sama nagość dla pobożnych muzułmanów jest nie do pomyślenia, a na domiar złego 19-latka miała wypisane na ciele śmiałe hasła. Na jednej fotografii, na której pozuje z wyciągniętymi środkowymi palcami obu rąk, widnieje napis "P...lę waszą moralność" (po angielsku). Na drugiej: "Moje ciało to moja własność, a nie kwestia czyjegoś honoru" (po arabsku).
Szczególnie drugie zdjęcie wywołało wściekłość wśród islamistów. Tunezyjska prasa cytuje salafickiego kleryka Almiego Adela, który szefuje tunezyjskiej Komisji Promocji Cnoty i Zapobiegania Rozpuście, który oświadczył, że Amina powinna zostać ukamienowana.
- Zgodnie z prawem szariatu młoda dama powinna zostać ukarana 80-100 batami, ale z powodu powagi dokonanego aktu, zasługuje na karę śmierci przez ukamienowanie - powiedział. - Jej występek może wywołać epidemię. Może być zaraźliwy i podsunąć pomysły innym kobietom - dodał Almi Adel.
Lokalne media donoszą, że jeśli tunezyjskie władze uznają, że 19-latka złamała prawo, grozi jej do dwóch lat więzienia i grzywna równowartości 40-400 funtów brytyjskich.
Kiedy wokół dziewczyny wybuchł skandal, jej rodzina umieściła ją w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym. Sytuację Tunezyjki nagłośniła liderka Femenu Inna Szewczenko, która od lutego utrzymywała z nią kontakt.
Sprawa 19-letniej Aminy poruszyła tysiące ludzi na całym świecie, który zaczęli organizować akcje w jej obronie. Kilkanaście tysięcy osób podpisało internetową petycję wzywającą tunezyjskie władze do ukarania tych, który grozili dziewczynie śmiercią. W geście solidarności dziesiątki osób zamieszczają na portalach społecznościowych swoje półnagie zdjęcia z wypisanymi na ciele hasłami wzywającymi do uwolnienia Aminy.
Opublikowano też otwarty list, apelujący o ustanowienie 4 kwietnia Międzynarodowym Dniem Obrony Aminy, podpisany przez wiele feministek i ateistycznych aktywistów, w tym przez Richarda Dawkinsa, słynnego antyteistę i autora głośnej książki "Bóg urojony". "4 kwietnia przypomnimy islamistom i światu, że prawdziwą epidemią i katastrofą, której trzeba rzucić wyzwanie, jest mizoginia - islamska lub każda inna" - można przeczytać w liście.
Amerykański magazyn "The Atlantic" zapytał liderkę Femenu, co zamierza zrobić, aby pomóc Tunezyjce. - Dla nas jedynym pytaniem jest, kiedy Femen jedzie do Tunezji - odpowiedziała Szewczenko.