Świadek o wydarzeniach 11 września
• Nowy Jork: trwają główne uroczystości upamiętniające zamachy na WTC
• Świadek zamachu: nie mogłem w to uwierzyć
• Matka jednej z ofiar: bardzo za tobą tęskniliśmy przez te 15 lat
• W zamachach zginęły 2973 osoby, w tym 6 Polaków
• W nowojorskich uroczystościach politycy nie są dopuszczani do głosu
11.09.2016 | aktual.: 11.09.2016 16:30
Mija 15 lat od zamachu terrorystycznego na World Trade Centre. Marcin Tuliński, który był świadkiem tych tragicznych wydarzeń, opowiada, co widział i czuł w momencie ataku.
W Nowym Jorku od kilku godzin trwają główne uroczystości upamiętniające terrorystyczne ataki terrorystyczne na Stany Zjednoczone. Dziś mija dokładnie 15 lat od chwili, gdy w nowojorskie bliźniacze wieże World Trade Center oraz Pentagon uderzyły samoloty porwane przez Al Kaidę. W zamachach zginęły 2973 osoby, w tym 6 Polaków.
Uroczystości sześć razy są przerywane. Następuje wówczas minuta ciszy. Pierwszy raz w taki sposób uczczono ofiary o godzinie 8:46 czasu nowojorskiego, gdy pierwszy samolot uderzył w jedną z wież Światowego Centrum Handlu. Tradycyjnie, jak w każdą rocznicę, odczytywane są nazwiska wszystkich ofiar tych tragicznych wydarzeń.
Nazwiska wyczytują członkowie rodzin ofiar. Nie brakuje również krótkich wspomnień. - Dzisiaj z honorami celebrujemy twoje odejście. Bardzo za tobą tęskniliśmy przez te ostatnie 15 lat. W naszym najbliższym gronie często wspominamy jak moja córka była piękna - mówiła matka jednej z ofiar.
W ceremonii uczestniczą politycy, w tym kandydaci na prezydenta Hillary Clinton i Donald Trump. Zawiesili na dziś prowadzenie kampanii. Jednak tradycyjnie w nowojorskich uroczystościach politycy nie są dopuszczani do głosu.