Świadek na procesie Saddama opisał atak chemiczny
79-letni wieśniak kurdyjski opowiedział w Bagdadzie na procesie Saddama Husajna, jak wiosną 1988 roku wojska dyktatora zrzuciły bomby chemiczne, a potem wywoziły do obozów tych, którzy przeżyli atak.
19.10.2006 13:05
Saddam i sześciu jego pomocników odpowiadają za doprowadzenie do śmierci około 180 tysięcy Kurdów, w większości cywilów, podczas pacyfikacji Kurdystanu znanej pod nazwą Operacji Anfal (Łupy Wojenne). Były prezydent jest oskarżony o zbrodnię ludobójstwa.
Świadek Abdullah Said zeznał, że pracował w polu, kiedy zobaczył, jak cztery samoloty bombardują dwie pobliskie wioski i jak trujące chmury zbliżają się do jego domu.
Poczuliśmy zapach gnijących jabłek i zorientowaliśmy się, że to atak chemiczny. Mieszkańcy mojej wioski zaczęli lamentować. Wsadziliśmy do trzech ciężarówek dzieci, kobiety i inne osoby, które ucierpiały w ataku, i uciekliśmy do sąsiedniej wsi - powiedział Said.
Zapach zgniłych jabłek mają gazy duszące, takie jak fosgen i dwufosgen.
Said powiedział, że na drogach wokół wsi czatowało wojsko, które wyłapywało uciekających i wywoziło do obozów.
W środę inni świadkowie po raz pierwszy oskarżyli reżim saddamowski o dokonywanie masowych egzekucji więźniów kurdyjskich osadzonych w obozach. Jeden ze świadków opisał, jak wojska saddamowskie rozstrzeliwały Kurdów nocą na pustyni, dokąd wywiozły ich, mówiąc, że zostają skierowani do innego obozu.
Saddam i inni oskarżeni tłumaczą, że Operacja Anfal była wymierzona w partyzantów kurdyjskich, którzy wszczęli powstanie, gdy kraj prowadził wojnę z Iranem. Jednak według aktu oskarżenia wojsko stosowało taktykę spalonej ziemi, a wśród ofiar pacyfikacji znalazły się tysiące kobiet, starców i dzieci.
Przebieg procesu uważnie śledzi rząd iracki, zmagający się z partyzantką sunnicką, w której szeregach walczy wielu zwolenników Saddama.
Premier Nuri al-Maliki powiedział w środę w Nadżafie: Jeśli Bóg da, proces nie potrwa długo i wkrótce sąd ogłosi wyrok śmierci na tego zbrodniczego tyrana, jego pomocników i przestępców, którzy go wspomagali.
Jego egzekucja będzie oznaczać klęskę tych, którzy liczą na powrót do władzy pod sztandarem Saddama i [jego] partii Baas - dodał premier.