Świadek koronny zeznaje w sprawie prania pieniędzy
Pierwszy w Polsce świadek koronny, który ma na sumieniu przestępstwa gospodarcze, a nie kryminalne, pojawi się w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie - dowiedziało się "Życie Warszawy".
Krakowska prokuratura bada kulisy sponsorowania dwóch pierwszoligowych drużyn siatkarskich. Sponsorzy klubów sportowych mieli być wynagradzani korzystnymi decyzjami podatkowymi wydawanymi przez skarbówkę, którą kierował miłośnik siatkówki. Sprawa ma związek z Izbą Skarbową w Szczecinie, mafią paliwową i biznesmenami, których łączy jedno: wyłudzenia VAT, kredytów i wielomilionowe straty Skarbu Państwa.
Powoływanie "skruszonych" w sprawach gospodarczych umożliwia znowelizowana niedawno przez Sejm ustawa o świadku koronnym. Pierwszym koronnym prawdopodobnie będzie właściciel rozległych posiadłości ziemskich i pałacu na Pomorzu Zachodnim, zamieszany m.in. w wyłudzenia VAT w handlu winami. Właśnie on ujawnił śledczym kulisy pozyskiwania darczyńców do dwóch drużyn siatkarskich ze szczecina: Morze i Piast.
Dyrektor tamtejszej izby skarbowej odwiedzał zachodniopomorskich biznesmenów, którym tłumaczył, że ma serce siatkarza i że wspólnie coś trzeba zrobić dla szczecińskich klubów. Prosił, by ewentualne nadwyżki finansowe przeznaczyć na darowizny. To oczywiste, że komuś takiemu się nie odmawia - opowiadał.
Świadek przyznał się do jednorazowej darowizny w wysokości 470 tys. zł, którą wpłacił w 2000 r. CBŚ już sprawdziło listę pozostałych darczyńców. Są na niej znane z afer gospodarczych firmy i nazwiska. Proceder wzajemnych uprzejmości, tzn. wydawania korzystnych decyzji podatkowych w zamian za sponsoring, miał trwać od 1997 do 2004 r.- mówi jeden z pracujących nad sprawą oficerów. (PAP)