"Św. Franciszek ministrem obrony narodowej"

Odbył się on pod hasłem "Wszystkie prawa dla wszystkich". W pochodzie szli politycy, w tym dwoje ministrów z rządu Romano Prodiego, skauci, działacze społeczni, przedstawiciele innych krajów. Przesłanie do jego uczestników wystosował Benedykt XVI.

Wielu manifestantów miało na sobie czerwone koszule i podkoszulki na znak solidarności z mnichami z Birmy, gdzie junta krwawo stłumiła niedawno ich pokojowe wystąpienia. Działacze Amnesty International nieśli wielki transparent z napisem "Wolność dla Myanmaru" (Birmy).

W Asyżu manifestantów powitali tamtejsi franciszkanie z czerwonymi chusteczkami w dłoniach.

Przybyła również delegacja z Rosji, która w ten sposób postanowiła uczcić pierwszą rocznicę śmierci opozycyjnej dziennikarki Anny Politkowskiej, zastrzelonej w Moskwie.

Marsz z Perugii do Asyżu na trasie 24 kilometrów to jedna z najbardziej spektakularnych we Włoszech inicjatyw społecznych. Organizuje go około 1400 organizacji i stowarzyszeń.

Manifestanci wyruszyli w trasę rano przy dźwiękach słynnej piosenki Johna Lennona "Give Peace a Chance" ("Dajcie szansę pokojowi"). Powiewały tysiące symbolizujących pokój flag w kolorach tęczy.

W Asyżu odczytano orędzie, jakie wystosował z tej okazji Benedykt XVI. Nazywając pokój "cennym darem Boga" i "obowiązkiem każdego" papież ponowił apel do społeczności międzynarodowej o pokojowe rozwiązanie konfliktów w różnych częściach świata.

Benedykt XVI nawiązał też do 60. rocznicy uchwalenia oenzetowskiej Deklaracji Praw Człowieka i przypomniał o konieczności obrony godności osoby ludzkiej i krzewienia kultury solidarności jako wkładu w autentyczny rozwój ludzkości.

Wśród tysięcy haseł na transparentach uwagę zwracały wypisane na płótnie "nazwiska kandydatów do rządu Włoch": "święty Franciszek ministrem obrony, święta Klara ministrem do spraw rodziny".

Sylwia Wysocka