Susza najmniej daje się we znaki roślinności w Tatrach, ale im niżej - tym gorzej
Hydrolodzy biją na alarm - stan rzek w Polsce jest rekordowo niski, tymczasem prognozy pogody zapowiadają powrót upałów i suszy. Wody w potokach i rzekach może być jeszcze mniej niż do tej pory. Tak też jest na Podhalu, gdzie wiele rwących górskich potoków zamieniło się w niewielkie strumyki.
Dr Paweł Skawiński przyrodnik z TPN ocenia, że najlepsza sytuacja jest jeszcze w samych Tatrach. - To wciąż dobry rezewuar wody. Nawet jak nie ma opadów poziomych, to wilgoć wytrąca się z powietrza, są też osady w postaci rosy i mgieł. Jak wyjdziemy rankiem w góry, to mamy mokre buty, mimo że nie padał deszcz - tłumaczył w rozmowie z Radiem Kraków Skawiński.
Susza najmniej daje się więc we znaki roślinności w Tatrach, niestety im niżej tym gorzej. Niski poziom wody w górskich potokach automatycznie przekłada się na stan rzek w nizinnej Polsce. - Nie ma przesuszenia muraw. Ale ponieważ wilgoci w glebie jest mniej, potoki odprowadzają mniej wody. To drastycznie widać w korytach rzek - dodaje Skawiński.
Najbliższe dni nie przyniosą na Podhalu opadów deszczu, a z każdym dniem będzie coraz cieplej. Kolejny weekend znów ma być upalny - temperatury osiągną w rejonie Zakopanego prawie 30 stopni Celsjusza.