Surowsza kara dla Rywina?
Lwu Rywinowi może grozić surowsza kara niż trzy lata więzienia za płatną protekcję, o co jest oskarżony. W środę Sąd Okręgowy w Warszawie uprzedził strony o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu Rywina, z płatnej protekcji na usiłowanie oszustwa, za co grozi do 8 lat więzienia.
31.03.2004 | aktual.: 31.03.2004 13:55
Prokurator Katarzyna Kwiatkowska powiedziała dziennikarzom po rozprawie, że w czasie śledztwa przeciwko Rywinowi rozważane były "różne ewentualności i kwalifikacje prawne", ale przyjęta w akcie oskarżenia płatna protekcja jest - jej zdaniem - najwłaściwszym zarzutem, którego będzie bronić w wystąpieniu końcowym.
Obrońca Rywina mec. Wojciech Tomczyk powiedział, że środowa decyzja sądu jest dla obrony zaskoczeniem i nie wykluczył złożenia nowych wniosków dowodowych, które miałyby posłużyć obronie Rywina przed zarzutem oszustwa. Następna rozprawa - 14 kwietnia. Sąd tego dnia chce wysłuchać wystąpienia końcowego prokuratora.
"Kwalifikacja prawna oszustwa, gdyby sąd ją przyjął, oznaczałaby, że nikt nie stał za panem Rywinem, że nie było żadnej grupy. Oznaczałaby też, że całe prace sejmowej komisji śledczej można wyrzucić do kosza" - powiedział drugi z obrońców Rywina, mec. Marek Małecki.
W środę sąd zmierzał do końca procesu. Dokonał ostatecznego przeglądu akt sprawy i formalnie zaliczył dokumenty - także protokoły sejmowej komisji śledczej - do materiału dowodowego. 14 kwietnia - jeśli nic nie stanie na przeszkodzie - sąd zamknie proces.
Wcześniej odsłuchane zostało nagranie rozmowy Adama Michnika i Rywina, nagranej 22 lipca 2002 r. na dwóch magnetofonach. Pierwszego nagrania sąd słuchał już dwa miesiące temu. W środę przesłuchane zostało drugie. Także do tego nagrania Rywin miał zastrzeżenia. Powiedział, że nie zawiera ono wątku rozmowy o planach sprzedania przez Rywina części udziałów w jego firmie Heritage Films, jak i na temat wyjścia Agory z Canal Plus. Według Rywina, w czasie ich rozmowy do Michnika zadzwonił telefon i to także nie zostało utrwalone na żadnym z nagrań - dlatego Rywin uważa, że są one zmanipulowane.
W związku z tym oświadczeniem Rywina, jego obrońcy chcieli, by sąd zobowiązał Michnika do ujawnienia, z jakich telefonów korzystał 22 lipca 2002 r. i uzyskania bilingów połączeń z tych aparatów. Sąd się jednak na to nie zgodził.