Surowa reakcja Izraela
Reakcja na ataki Hezbollahu, w których zginęło ośmiu izraelskich żołnierzy a dwóch zostało uprowadzonych, powinna być "surowa" - zgodził się rząd izraelski.
12.07.2006 | aktual.: 12.07.2006 23:58
W środę rano bojówki szyickiego Hezbollahu zaatakowały izraelskich żołnierzy na pograniczu libańsko-izraelskim. Dwóch żołnierzy zostało uprowadzonych, ośmiu zaś zabitych. Izraelskie wojsko niemal natychmiast rozpoczęło natarcie na cele w południowym Libanie.
"W reakcji na atak (Hezbollahu) Izrael musi działać z należytą surowością i uczyni to" - głosi oświadczenie wystosowane przez premiera Izraela Ehuda Olmerta. Dokument zapowiada działania, które mają zapobiec kolejnym "próbom i działaniom wymierzonym przeciw Izraelowi", ale nie informuje, na czym będą one polegać.
Amerykańska agencja AP powołując się na uczestników rządowego spotkania pisze, że zapadła decyzja o kontynuowaniu operacji w Libanie. Rząd postanowił również wezwać wspólnotę międzynarodową do rozbrojenia Hezbollahu.
W swoim oświadczeniu Ehud Olmert obciążył również rząd Libanu odpowiedzialnością za ataki i za bezpieczny powrót porwanych przez Hezbollah żołnierzy. Wcześniej w środę szef rządu nazwał ten atak "aktem wojny" ze strony Libanu.
Libański premier Fuad Siniora ze swej strony ogłosił, że jego rząd nie był świadomy i nie bierze odpowiedzialności za to, co stało się na granicy.