Sunnici tworzą koalicję przed wyborami
Trzy partie arabskich sunnitów
ogłosiły, że w grudniowych wyborach powszechnych wystawią
wspólną listę, aby zapewnić swej społeczności możliwie
najsilniejszą reprezentację w parlamencie irackim.
26.10.2005 | aktual.: 26.10.2005 14:35
Politycy Zgromadzenia Ludu Irackiego, Irackiej Partii Islamskiej i Rady Dialogu Narodowego zakomunikowali na konferencji prasowej w Bagdadzie, że utworzyli koalicję pod nazwą Iracki Front Zgody. Zaapelowali równocześnie do Irakijczyków, aby nie słuchali wezwań do bojkotu wyborów i poszli do urn. Zwolennikami bojkotu wyborów są sunniccy ekstremiści i rebelianci.
Arabscy sunnici (do 20% Irakijczyków), dominowali we władzach kraju za Saddama Husajna i także wcześniej. Ogromna większość z nich zbojkotowała w styczniu tego roku wybory do tymczasowego parlamentu, które wyniosły do władzy szyitów (60% Irakijczyków) i sprzymierzonych z nimi Kurdów (19%).
Politycy sunniccy uznali potem bojkot wyborów za błąd. Mikroskopijna reprezentacja w obecnym parlamencie (17 z 275 mandatów) utrudniła im obronę swych racji w pracach nad nową konstytucją. Projekt konstytucji przyjęty przez rządzącą koalicję szyicko-kurdyjską uznali za krzywdzący arabskich sunnitów i groźny dla jedności Iraku.
W referendum 15 października arabscy sunnici wzięli liczny udział, próbując na ogół utrącić konstytucję, ale - jak ogłosiła we wtorek komisja wyborcza - do uzyskania wystarczających w tym celu dwóch trzecich głosów "nie" przynajmniej w trzech prowincjach zabrakło im około 90 tysięcy głosów w prowincji Niniwa.
Teraz partie sunnickie postanowiły energicznie walczyć o mandaty w nowym, stałym parlamencie, który będzie miał cztery miesiące na rozważenie i uchwalenie poprawek do konstytucji. Liczą, że jeśli zdobędą 50-60 mandatów, uda się im wynegocjować korzystne dla siebie zmiany, takie jak ograniczenie autonomii regionów i gwarancje sprawiedliwego podziału dochodów z ropy naftowej (której największe złoża znajdują się w prowincjach szyickich).
Iracka Partia Islamska, główna siła nowej koalicji sunnickiej, wzywała przed referendum do poparcia konstytucji, bo uznała, że po wyborach będzie ją można poprawić. Dwa pozostałe ugrupowania Irackiego Frontu Zgody nawoływały jednak do głosowania "nie".