Sudanka: w czasie porodu miałam na nogach łańcuchy
- W dalszym ciągu czuję się, jakbym była za kratami - mówi Meriam Jahia Ibrahim, chrześcijanka z Sudanu, która niedawno opuściła więzienie w Chartumie. Kobieta - skazana na śmierć przez powieszenie za przejście z islamu na chrześcijaństwo - wyszła zza krat, ale nie może opuścić kraju. Znalazła schronienie w ambasadzie USA. Meriam udzieliła wywiadu telefonicznego telewizji CNN. Kobieta opowiedziała o koszmarze, jaki spotkał ją w celi śmierci. Represje nie ustawały, choć w takcie odbywania kary była w ciąży. - Nawet w chwili porodu miałam na nogach więzienne łańcuchy. Kika kobiet podniosło mnie, żebym mogła urodzić - mówi Meriam Jahia Ibrahim.