Sudanka skazana na śmierć za apostazję urodziła w więzieniu
Sudanka, skazana na śmierć za apostazję, urodziła w więzieniu córeczkę - informuje Bloomberg. 27-letnia kobieta jest przetrzymywana za kratami razem z jej pierwszym dzieckiem, niespełna dwuletnim synem.
Meriam Jehja Ibrahim została w połowie maja skazana przez sąd w Chartumie na śmierć przez powieszenie za rzekome odejście od wiary. Dodatkowo obciążać ją miało poślubienie nie-muzułmanina. Kobieta była już w ósmym miesiącu ciąży, gdy zapadł wyrok. - Jestem chrześcijanką i nigdy nie popełniłam apostazji - broniła się przed sądem, który dał jej trzy dni na powrót do islamu. Młoda kobieta odmówiła. Według Amnesty International Meriam Jehja Ibrahim była wychowywana zgodnie z religią matki - etiopskiej chrześcijanki, a ojciec, muzułmanin, porzucił rodzinę, gdy córka miała sześć lat.
Poród w więzieniu
Jak podaje Bloomberg, powołując się na jednego z adwokatów Sudanki, we wtorek rano kobieta urodziła w więzieniu w Omdurman swoje drugie dziecko, dziewczynkę.
- Matka i dziecko czują się dobrze - powiedział zachodni dyplomata, który chciał zachować anonimowość.
Brytyjski dziennik "The Guardian" pisze, że Ibrahim była zakuta w kajdany od czasu jej uwięzienia. Obecnie prawdopodobnie przebywa na oddziale szpitalnym więzienia.
Polska Agencja Prasowa informowała za lokalnymi mediami, że wyroku na kobiecie nie będzie można wykonać w ciągu dwóch lat od rozwiązania. Według Bloomberga, adwokaci Sudanki odwołali się od zasądzonej kary. Z kolei włoska agencja ANSA podawała, że Meriam Ibrahim czeka nowy proces.
Na razie jednak 27-latka znajduje się za kratami razem z dziećmi: 20-miesięcznym synem i nowo narodzoną córką.
Wyrok wydano mimo apeli zachodnich ambasad i obrońców praw człowieka o poszanowanie wolności religijnej. Przypadek młodej Sudanki wywołał oburzenie na świecie. Wyrok stanowczo potępiły Francja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. Organizacja Amnesty International oświadczyła, że jest przerażona decyzją sądu.
Chłosta za cudzołóstwo z... mężem
Poza wyrokiem za apostazję kobieta dostała też karę chłosty - 100 razów - za cudzołóstwo. Podstawą do jej wymierzenia było małżeństwo Sudanki z chrześcijaninem z Sudanu Południowego, który posiadaj także amerykańskie obywatelstwo. Związek ten jest nieważny z punktu widzenia islamskiego prawa stosowanego w Sudanie. Głosi ono, że muzułmanka nie może poślubić wyznawcy innej religii. Jeśli dojdzie do egzekucji, Ibrahim będzie pierwszą osobą w Sudanie, na której zostanie wykonana kara śmierci za apostazję zgodnie z obowiązującym od 1991 r. kodeksem karnym - twierdzi organizacja broniąca wolności religijnej Christian Solidarity Worldwide.
W 2011 roku Sudan Południowy oddzielił się od Sudanu. W konflikcie między muzułmańską Północą a chrześcijańsko-animistycznym Południem zginęło ponad 2,5 mln ludzi, a ponad 4 mln zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów.
Źródła: Bloomberg, PAP, "The Guardian".