Sudan zaczął wycofywać wojsko z Darfuru
Według sprzecznych doniesień nadchodzących podczas weekendu z Darfuru w Sudanie, toczą się tam wciąż walki między oddziałami rządowymi a rebeliantami, choć jednocześnie część oddziałow rządowych zaczęła się wycofywać przed wyznaczonym przez UA na sobotę ostatecznym terminem rozejmu.
19.12.2004 | aktual.: 19.12.2004 09:56
Oddziały podporządkowane rządowi sudanskiemu rozpoczęły nową ofensywę przeciwko rebeliantom w Darfurze, na zachodzie Sudanu, a rząd w Chartumie odrzucił ultimatum Unii Afrykańskiej (UA) w sprawie wycofania sił rządowych z południowej części tego rozległego regionu, objętego wojną i dramatycznym kryzysem humanitarnym - powiedział w sobotę w stolicy Nigerii Abudży rzecznik UA Assane Ba, cytowany przez AFP.
Kilka godzin później rzecznik poinformował, że wycofanie rządowych oddziałow jednak rozpoczęło się, choć Chartum uzależnia je od wstrzymania ataków przez rebeliantów.
Rząd (sudański) wydał wczoraj swym dowódcom wojskowym instrukcję w sprawie zakończenia kampanii i wycofania oddziałów na wcześniej zajmowane pozycje - powiedział Ba.
Dowódca kontyngentu wojskowego Unii Afrykańskiej w Darfurze potwierdził, że wycofywanie oddziałów rządowych rozpoczęło się i trwa - powiedział Ba, dodając, że władze w Chartumie skarżą się, iż rebelianci atakują wycofujące się oddziały, co opóźnia odwrót.
Strona rebeliancka twierdzi, iż nie ma żadnych dowodow na wycofywanie sił rządowych z objętego konfliktem regionu.
Darfur, wyżynna, uboga i sucha kraina wielkości Francji, położona przy granicy z Czadem, wstrząsana jest konfliktem, który pochłonął już dziesiątki tysięcy istnień ludzkich, a 1,6 mln czarnoskórych mieszkańców skazał na wygnanie. Wyschnięta ziemia tego regionu kryje w sobie szczególnie niebezpieczny, budzący pożądanie zestaw bogactw naturalnych: złoto, uran i ropę naftową.
W piątek Unia Afrykanska, próbująca zażegnać konflikt i zapobiec tragedii ludności, nakazała stronom przerwanie walk i wycofanie się w ciągu 24 godzin na pozycje wyjściowe.
Unia zapowiedziała złożenie raportu Radzie Bezpieczenstwa ONZ, w przypadku nie spełnienia jej ultimatum i naruszania rozejmu, co w perspektywie może doprowadzić do nałożenia przez Radę sankcji.