Sudan: minister oskarża Izrael o zbombardowanie fabryki broni w Chartumie
Sudański minister oskarżył Izrael o zbombardowanie sudańskiej fabryki broni. Pożar, który wybuchł w fabryce w Chartumie minionej nocy, spowodował śmierć dwóch osób.
- Uważamy, że za bombardowaniem stoi Izrael - powiedział minister kultury i informacji Ahmed Bilal Osman. Dodał, że fabrykę zaatakowały cztery samoloty wojskowe. - Zastrzegamy sobie prawo do reakcji w wybranym miejscu i terminie - powiedział sudański minister.
Uściślił także, że do ataku doszło od strony wschodniej. Fabryka znajduje się na południu miasta. Agencje informowały o silnej eksplozji nocą i o pożarze. Oprócz fabryki, w pobliżu znajdują się kwatery wojskowe i inne wojskowe obiekty.
Według serwisu BBC, pierwsze komunikaty sudańskiego rządu w sprawie wybuchu nie podawały jakiejkolwiek wzmianki o zaangażowaniu obcych państw. Gubernator stanu Chartum Abdel Rahman al-Chidir twierdził, że nic nie wskazuje na "zewnętrzną" przyczynę pożaru w fabryce. W wypowiedzi dla telewizji publicznej wyraził przypuszczenie, że eksplozja mogła nastąpić w magazynie należącym do fabrycznego kompleksu.
Brytyjska telewizja przypomina, że to nie pierwszy przypadek, gdy Sudan zarzuca Izraelowi zbombardowanie swojego terytorium.
W 2009 roku konwój wojskowy na wschodzie kraju został zaatakowany z powietrza, za co winą obarczono izraelskie lotnictwo. Ostatecznie nigdy nie udowodniono prawdziwości tych oskarżeń. Przyczyną, dla której Izrael mógłby atakować cele w Sudanie, jest domniemane dozbrajanie bojowników Hamasu, o które od kilku lat podejrzewa się sudański rząd.
Izraelskie MSZ odmówiło komentarza w tej sprawie. Tel Awiw wielokrotnie oskarżał wcześniej Chartum o bycie bazą dla bojówek palestyńskiego Hamasu.