Stypendium dla córki oficera poległego w Iraku
Córka ppłk. Hieronima Kupczyka, który zginął
w ubiegłym roku w Iraku, otrzymała stypendium w wysokości 20 tys.
dolarów od amerykańskiej fundacji piechoty morskiej.
"Ten moment, który był dla pań bardzo ciężki, to także niezwykle istotny dla wojska moment odpowiedzi na pytanie, w czym w tak ciężkiej chwili możemy pomóc" - powiedział wiceminister obrony Janusz Zemke, zwracając się w ambasadzie USA w Warszawie do córki oficera, Marty Kupczyk, i wdowy po nim, Jolanty.
_ "Mamy moralny obowiązek pomagania tym, którzy zostają po żołnierzach, którzy oddali życie za Polskę"_ - podkreślił.
_ "Nie jest w tym wszystkim najważniejsza kwota. Najważniejsza jest pamięć o pani mężu i pani tacie, najważniejsza jest solidarność" -_powiedział.
"Mam nadzieję, że stypendium pozwoli mi kontynuować naukę na studiach podyplomowych. Marzeniem mojego taty było zawsze, abym skończyła studia i kontynuowała naukę. Mimo, że nie ma go już z nami, mam nadzieję, że spełnię jego oczekiwania" - powiedziała Marta Kupczyk, studentka wydziału techniki morskiej Politechniki Szczecińskiej.
_ "Koalicja stawia dziś czoła nowym zagrożeniom. Żołnierze sił sojuszniczych służą ramię w ramię. Przez to stypendium chcemy im jeszcze raz z całego serca podziękować"_ - powiedział charge d'affaires ambasady Cameron Munter.
_ "Wiemy, że amerykańscy żołnierze piechoty morskiej są dumni ze swojej służby z Polakami w Iraku"_ - dodał.
Fundacja amerykańskiej piechoty morskiej MCLEF (Marine Corps Law Enforcement Foundation) została założona w 1994 roku. Zobowiązała się ufundować stypendia dla wszystkich uprawnionych dzieci każdego żołnierza brytyjskiego, australijskiego czy polskiego, który straci życie w czasie działań wojennych w Iraku.
Fundacja to organizacja typu non-profit, która zachęca uprawnione dzieci żołnierzy piechoty morskiej do kontynuowania nauki. Do tej pory Fundacja przekazała w postaci stypendiów i dotacji ponad 11 mln dolarów rodzinom żołnierzy poległych w misjach w Iraku i Afganistanie.
44-letni major Hieronim Kupczyk z 12. Brygady Zmechanizowanej w Szczecinie został 6 listopada śmiertelnie ranny w szyję, gdy polski konwój został ostrzelany przez nieznanych sprawców niedaleko Karbali.
Mimo natychmiastowej pomocy, po półtoragodzinnej reanimacji oficer zmarł w szpitalu. Został pośmiertnie awansowany do stopnia podpułkownika. To pierwszy polski żołnierz, który zginął w misji stabilizacyjnej w Iraku. Drugi zmarł w wyniku wypadku.