Stworzył bombę z butli gazowej. Polak miał wysadzić bankomat w Tajlandii
Do obrabowania bankomatu doszło 13 września w Saphan Sung - wschodniej dzielnicy Bangkoku. Zdaniem tajlandzkiej policji sprawcą napadu jest 38-letni Polak.
We wtorek (dwa tygodnie po napadzie) 38-letni Polak Gracjan Paweł S. został zatrzymany przez policje w jednym z mieszkań w Bangkoku. Mężczyzna jest podejrzewany o wysadzenie maszyny za pomocą bomby zrobionej z butli gazowej oraz kradzież 300 tys. bahtów (około 33 tys. zł).
Sprawca został namierzony na postawie nagrań z monitoringu. Funkcjonariusze skonfiskowali motocykl, którym Paweł S. miał odjechać z miejsca przestępstwa. Przy Polaku znaleziono 1000 bahtów, a w kanale w pobliżu mieszkania porzucony plecak z ciemnym ubraniem, w którym najprawdopodobniej dokonał napadu.
Zdaniem policji Paweł S. 15 września wyjechał do Kambodży. Kilka dni temu wrócił z powrotem do Tajlandii.
W lokalnych mediach można znaleźć wiele sprzecznych informacji. "Thai PBS News" poinformował, że Paweł S. przyznał się do winy, natomiast serwis "Khaosod" donosi, że Polak odmawia współpracy ze śledczymi.
Konsul RP w Bangkoku, Wioletta Stefaniuk-Kałużna, została poinformowana o zatrzymaniu Polaka. Zapowiedziała, że jest z nim w stałym kontakcie i wkrótce odwiedzi go w areszcie.