Stworzył 33 pomniki Jana Pawła II
"Gazeta Krakowska" rozmawia z prof. Czesławem Dźwigajem, twórcą pomników Ojca Świętego.
11.04.2005 | aktual.: 11.04.2005 08:06
- Zmienia się artystyczna forma przedstawiania postaci Ojca Świętego na pomnikach, obrazach i tablicach...
- Rzeczywiście, dawniej dominowały dynamiczne pomniki z sylwetką młodego Papieża. Silnego, zdecydowanego. Dużo uwagi przywiązywało się do strojów i szat, w jakich był przedstawiany. Na ogół był to strój pontyfikalny. Przykładem jest np. pomnik w Kalwarii Zebrzydowskiej. Pod koniec życia Jana Pawła II artyści zaczęli zwracać uwagę na jego twarz oraz prawą rękę w geście błogosławieństwa. Tu najlepszym przykładem jest monument w parku Strzeleckim.
- Kiedy po raz pierwszy zetknął się Pan z Janem Pawłem II?
- Na przełomie 1976 i 1977 roku. Projektowałem dolny kościół w Jaworznie. Ta świątynia była oczkiem w głowie ówczesnego metropolity krakowskiego, Karola Wojtyły. Jaworzno, czerwone miasto, długo nie mogło otrzymać pozwolenia na wzniesienie świątyni. Wreszcie się to udało. Projekt ogólny stworzył prof. Wiktor Zin. Ja odpowiadałem za dolny kościół, poświęcony męczennikom polskim. Wtedy najistotniejsi byli św. Wojciech i ojciec Maksymilian Kolbe. We wrześniu 1978 roku niespodziewanie przyjechał kardynał Karol Wojtyła, by zobaczyć jaki jest postęp w pracach i czy zdążymy ukończyć kościół przed planowaną konsekracją w październiku. Zdążyliśmy, ale Karol Wojtyła nie konsekrował świątyni-wcześniej został Papieżem.
- Kiedy stworzył Pan pierwszy pomnik Ojca Świętego?
- 9 lat po Jego wyborze na Tron Piotrowy. Ten pomnik stoi w Okulicach, koło Tarnowa, przy sanktuarium Matki Bożej. Potem miałem więcej zamówień. Bardzo istotny z artystycznego punktu widzenia jest pomnik wzniesiony w Szczecinie na Jasnych Błoniach. Ciekawy, choć malutki, jest pomnik w Studziannie, przedstawiający Papieża wychodzącego po kładce z jeziora. Istotny jest też monument ustawiony w Hannowerze jedyny pomnik Papieża w Niemczech. Bliski sercu jest też monument w Argentynie, w Posados, wzniesiony dzięki zabiegom polskiej i ukraińskiej diaspory. Papież w szatach pontyfikalnych błogosławi dziewczynkę w stroju krakowskim oraz chłopców w ludowych strojach ukraińskim i argentyńskim. Napis na tablicy brzmi "Abyście zawsze stanowili jedno". Odsłonięcie tego pomnika przerodziło się w święto narodowe.
- Jest Pan też autorem jedynego pomnika Papieża Jana Pawła II w Rzymie?
- Potwierdzili to arcybiskupi Stanisław Ryłko i Stanisław Dziwisz. Wykazali, że w całych Włoszech są tylko tablice i popiersia. Pomnika nie ma. Jego budowę zainicjowali bracia kurkowi z Krakowa. Odsłonięty został w 2004 roku, w 25-lecie pontyfikatu i 84. rocznicę urodzin papieża. W uroczystości uczestniczyli kardynałowie i kapłani pracujący w Watykanie, kombatanci z całego świata, dzień wcześniej obchodzący 60. rocznicę bitwy o Monte Cassino. Był Ryszard Kaczorowski, ostatni prezydent RP na uchodźstwie, generałowa Irena Anders.
- W swoim dorobku ma Pan również medal pontyfikalny?
- Wygrałem międzynarodowy konkurs na medal upamiętniający 18. rocznicę pontyfikatu Jana Pawła II. To wielki zaszczyt, bo nigdy żaden Polak nie dostąpił zaszczytu zaprojektowania tego medalu. Na rewersie umieściłem postać Chrystusa Dobrego Pasterza i widoki Katedry Wawelskiej oraz Bazyliki św. Piotra. Wykonałem też dużo tablic. Niezwykła jest ta umieszczona na prawej wieży kościoła Mariackiego. Upamiętnia mszę św. beatyfikacyjną św. Anieli Salawy, jedyną mszę, jaką Karol Wojtyła odprawił na krakowskim Rynku.
Rozmawiał Marian Satała