Stwierdził, że Polska to kraj nieprzyjazny imigrantom. Dziś mówi: "Przepraszam"
Czy Polska jest krajem przyjaznym imigrantom? - Absolutnie nie - tak na pytanie Jacka Żakowskiego w programie "Dzieje się na żywo" odpowiedział Elmi Abdi, Somalijczyk, który mieszka w Polsce od ponad 20 lat. Kilka dni po wizycie w naszym studiu poprosił i możliwość doprecyzowania swoich słów i wyjaśnienia co tak naprawdę miał na myśli. - Przepraszam Polaków - mówi Elmi Abdi i dodaje, że jest Polakiem. Zaapelował także, by nie wrzucać wszystkich muzułmanów do jednego worka.
07.07.2015 | aktual.: 07.07.2015 19:15
Nad Wisłą Elmi Abdi mieszka od ponad 20 lat. Polscy przyjaciele nazywają go Emil. W rozmowie z Wirtualną Polską wyjaśnia nie tylko swój głośny wywiad dla WP, ale opowiada też, jak trafił do naszego kraju. - W 1991 roku w Somali wybuchła wojna domowa. I każdy Somalijczyk, który miał taką możliwość, uciekł z kraju - opowiada Elmi. - Byłem zadowolony z życia, które miałem w moim kraju. Miałem tam prawie wszystko. Skończyłem studia, byłem weterynarzem. I nagle musiałem zostawić rodzinę, przyjaciół bliskich i uciekać - opowiada. - Mieszkałem w Mogadiszu, w dzielnicy sąsiadującej z portem. Pewnego poranka zobaczyłem czołgi, żołnierzy. Trwały walki na ulicach. Tak jak stałem, dosłownie w piżamie, pobiegłem do portu. Ukryłem się w jednym z hangarów. Myślałem, że jak sytuacja się uspokoi, wrócę do domu - wspomina w rozmowie z Wirtualną Polską i zapewnia, że nie planował ucieczki na zawsze. - W porcie stał statek. Przerażeni ludzie zaczęli na niego wskakiwać. Zrobiłem to samo. Byleby być dalej o tego, co działo się w
mieście. Nawet wtedy myślałem, że odpływamy tylko na chwilę, niezbyt daleko od brzegu. Już na oceanie kapitan stwierdził jednak, że nie wraca do Somalii - opowiada.
Najpierw był w Afryce, potem trzy i pół roku w Rosji. W 1996 roku trafił do Polski i został. - Pierwszymi ludźmi, którymi mnie przyjęli i ofiarowali pomoc byli Polacy. I to dało mi wiarę, że Polska jest miejscem, w którym można zamieszkać - wyznaje Elmi. Dokumenty potwierdzające jego medyczne kwalifikacje zostały zniszczone w wyniku działań wojennych. W Polsce musiał zacząć wszystko od nowa. Najpierw pracował na zmywaku, potem awansował na barmana. Ożenił się Polką, mają syna - Mateusza. Dziś prowadzi Stowarzyszenie Somalijskie w RP. Pomaga imigrantom w uporządkowaniu życia w nowym miejscu i apeluje do Polaków, by nie wrzucali wszystkich muzułmanów do jednego worka. - Wśród milinów, miliardów wyznawców islamu jest grupa, która chce zrobić krzywdę innym, ale oni nie reprezentują Islamu. Nie reprezentują mnie. Ja jestem muzułmaninem, ale nie przyjechałem tu, żeby zrobić krzywdę Polsce. A jeśli ktoś to zrobi, to skrzywdzi też mnie. Bo jestem Polakiem - podsumowuje Elmi Abdi.