Studniówka sejmu. "Hipokryzja, zakłamanie, udawanie"
Dzisiaj mija sto dni od zaprzysiężenia sejmu VII kadencji. Radio TOK FM pytało o wrażenia posłów, którzy znaleźli się na Wiejskiej po raz pierwszy. - Hipokryzja, zakłamanie polityków, udawanie - ocenił Robert Biedroń, poseł Ruchu Palikota.
- Mimo że się znamy i ze sobą rozmawiamy w kuluarach to gdy wychodzimy na mównicę sejmową zaczynamy grać, jesteśmy jakimiś aktorami. Też zaczynam w to wchodzić i tego się bardzo boję - dodaje poseł Biedroń.
Inny poseł Ruchu Palikota Artur Dębski, także nie ma dobrego zdania o sejmowych kolegach. - Jestem przekonany, że każdy przechodzień, którego mijamy, codziennie może zastąpić 80% ludzi, którzy tu siedzą. Bez problemu - stwierdził Dębski.
Za największe rozczarowanie po 100 dniach pracy sejmu Ligia Krajewska z PO uznała brak konstruktywnych wniosków politycznych przeciwników. - To jest takie trochę bicie piany - mówi posłanka.
- Sądzę, że to jest i będzie najnudniejszych z wszystkich sejmów po 1989 roku, a jeśli coś się zacznie w nim dziać ciekawego, to tylko pod wpływem jakiegoś impulsu zewnętrznego. Chociażby sytuacja z ACTA jest tu być może pewną nauczka - mówi politolog dr Rafał Chwedoruk.
Sejm VII kadencji obradował w sumie zaledwie 16 dni. Posłowie wnieśli 57 projektów ustaw, z czego uchwalili już 13.