PolskaStudiował i bawił się na cudzy koszt

Studiował i bawił się na cudzy koszt

Nietypowy sposób sfinansowania studiów na
niemieckiej uczelni znalazł Syxtus G. z Warszawy. Jak podaje
"Życie Warszawy", czesne i przeloty na zajęcia pomysłowy student
opłacał kartami kredytowymi, których numery wykradł z Internetu. W
ciągu roku wyłudził 170 tys. zł. Akt oskarżenia trafił już do
sądu.

07.11.2005 | aktual.: 07.11.2005 07:32

W Internecie można robić zakupy, znając tylko numer i datę ważności karty kredytowej. Syxtus numery kart zdobył dzięki programowi Credit Master, który wyszukuje w sieci osoby dokonujące w ten sposób zakupów.

Najpierw kupił bilety lotnicze z Warszawy do Stuttgartu, gdzie studiował lingwistykę komputerową. Kiedy zorientował się, że nikt nie wpadł na jego trop, zaczął śmielej korzystać z cudzych kart kredytowych. -_ Kupował w wirtualnych sklepach sprzęt komputerowy lub fotograficzny. Potem sprzedawał znajomym towary po bardzo okazyjnych cenach,_ opowiada Maciej Kujawski, rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej.

Według informacji "Życia Warszawy", Syxtus G. przeznaczał część zarobionych pieniędzy na opłacenie czesnego. Jednak młody student postanowił też zabawić się na cudzy koszt. Wyszukiwał w Internecie wycieczki m.in. na Florydę. Zwieńczeniem tej podróży był rejs statkiem po Karaibach za 1000 dolarów.

Syxtus był hojny dla swoich przyjaciół, z którymi bawił się w dobrych polskich i zagranicznych hotelach, m.in. w warszawskim Bristolu gdzie wynajął jeden z apartamentów, za co zapłacił, nic o tym nie widząc, niejaki M.P.

- W czasie śledztwa ustaliliśmy, że student dokonał co najmniej 119 nielegalnych transakcji cudzymi kartami kredytowymi. Ofiarami Syxtusa G. byli przede wszystkim obywatele polscy, którzy odkryli, że z ich kont znikają pieniądze. Analiza transakcji internetowych doprowadziła nas do oszusta- mówi prok. Kujawski.

Syxtus G. chce się dobrowolnie poddać karze. Zapowiada, że postara się zwrócić ukradzione pieniądze. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)