Studenci okupują uniwersytet w Barcelonie
Ponad 50 studentów zajęło w nocy budynek wydziału geografii i historii uniwersytetu w
Barcelonie, a ok. 30 zamknęło się w budynku wydziału prawa.
We wtorek rano studenci zajęli dziekanat uniwersytetu. Zgodnie z komunikatem, studenci protestują przeciwko "braku woli (u instytucji akademickich) do podjęcia realnego dialogu" na temat tzw. procesu bolońskiego i przeciwko "kryminalizowaniu ruchu studenckiego".
O zajęciu wydziału geografii i historii zdecydowano podczas nocnego zebrania ok. 200 studentów, do których później dołączyli inni. Studenci ogłosili trzydniowy strajk.
Do protestów dochodzi tydzień po usunięciu siłą przez policję ponad 50 studentów okupujących przez cztery miesiące rektorat Uniwersytetu Barcelońskiego. Doszło wtedy do starć policji ze studentami na ulicach Barcelony, w wyniku których około 80 osób odniosło obrażenia, w tym 35 policjantów.
Protesty przeciwko tzw. procesowi bolońskiemu trwają na wielu hiszpańskich uniwersytetach od pół roku. Studenci wraz z część pracowników akademickich odrzucają podpisaną w 1999 roku przez 29 krajów, w tym Polskę, Deklarację Bolońską, której celem jest zbliżenie systemów szkolnictwa wyższego krajów europejskich.
Zgodnie z deklaracją do 2010 roku ma zostać utworzony Europejski Obszar Szkolnictwa Wyższego, w którym m.in. będą wzajemnie uznawane tytuły akademickie, zostanie znacznie ułatwiona mobilność studentów i pracowników akademickich, a uczelnie umożliwią zdobywanie umiejętności dostosowanych do potrzeb rynku.
Zdaniem protestujących, reforma prowadzi do prywatyzacji i merkantylizacji uniwersytetów, wprowadza elitarność studiów wyższych, eliminuje kierunki "mało praktyczne" i "nierentowne" z punktu widzenia potrzeb przedsiębiorstw (np. filozofię). Studenci domagają się debaty publicznej na temat reformy.
Grażyna Opińska