Strzelił znajomemu w głowę i nie pamięta dlaczego
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces b. policjanta 38-letniego Adama N., który w 2009 r. podczas libacji alkoholowej zabił trzema strzałami w głowę swego znajomego. Oskarżony nie pamięta, dlaczego dokonał morderstwa.
16.09.2010 | aktual.: 16.09.2010 12:46
- Przyznaję się, ale nie zgadzam się z formą sporządzenia zarzutu, ten czyn nie był zamierzony, to był przypadek - powiedział przed sądem b. funkcjonariusz, który przed zabójstwem pracował w Komendzie Miejskiej Policji w Sopocie. W policji był zatrudniony od 1993 r. W tym czasie dwukrotnie był na misji w Kosowie.
Adam N. ze łzami w oczach przeprosił rodzinę ofiary. - Bardzo żałuję tego, co się stało - dodał.
Jak ustaliła prokuratura, do zabójstwa doszło wieczorem z 8 na 9 października 2009 r. w Gdańsku-Nowym Porcie. Adam N. po powrocie ze służby kupił kilka piw, które wypił sam w garażu. Następnie spotkał na ulicy znajomego 41-letniego Krzysztofa K. Adam N. zaproponował mu spożycie kolejnych piw. Mężczyźni pili alkohol w mieszkaniu Krzysztofa K. Kiedy skończyło się piwo, zaczęli pić wódkę.
- O tego momentu już nic nie pamiętam. Obudziłem się już w swoim mieszkaniu następnego dnia rano. Zauważyłem, że mam poplamione krwią spodnie i brakuje mi trzech sztuk amunicji. Z Krzysztofem nie miałem żadnych zatargów. Nie pamiętam, żebyśmy się o coś pokłócili podczas tego spotkania. Naprawdę mimo usilnych starań nie jestem w stanie odtworzyć, jak do tego doszło - wyjaśnił przed sądem oskarżony.
Adam N. został zatrzymany po kilku tygodniach od zabójstwa. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.
NaSygnale.pl: 14-latki skatowały rówieśniczkę na placu zabaw!