Strzelanina wokół betlejemskiej bazyliki
Do wymiany ognia doszło w
poniedziałek wieczorem między izraelskimi siłami znajdującymi się
na zewnątrz Bazyliki Narodzenia w Betlejem i uzbrojonymi
Palestyńczykami, którzy są wewnątrz kompleksu - podali świadkowie.
22.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wokół świątyni słychać było wybuchy granatów, z jej terenu unosił się biały dym.
Według Palestyńczyka, który znajduje się w obrębie świątynnego kompleksu, izraelskie strzały trafiły w ściany bazyliki, przy czym, wg tego źródła, jako pierwsi zaczęli strzelać Izraelczycy.
Izraelskie oddziały utrzymują, że to Palestyńczycy otwarli ogień z kilku miejsc na terenie kompleksu, a żołnierze jedynie odpowiedzieli na strzały.
Za mury przerzucono ulotki z apelem o poddanie się i zezwolenie na opuszczenie terenu tym, którzy tego pragną.
Brak doniesień o ofiarach poniedziałkowej wymiany ognia.
W niedzielę z bazyliki udało się wymknąć pięciu Palestyńczykom: dwóm cywilom, policjantowi i członkowi ochrony Jasera Arafata.
Od 2 kwietnia w bazylice, którą otacza wojsko izraelskie, ukrywa się ok. 200 Palestyńczyków, część z nich uzbrojona. Jest tam też około 40 zakonników, w tym opiekujący się świątynią franciszkanie. Warunki życia w kompleksie są ciężkie.
Władze izraelskie mówią, że są gotowe do negocjacji, lecz ich warunkiem jest poddanie się uzbrojonych Palestyńczyków. Zapewniają także, że nie będą próbować ataku na bazylikę. (and)