Strzelanina w sikhijskiej świątyni w USA. 7 osób nie żyje
Co najmniej 7 osób zginęło i kilkakrotnie więcej zostało rannych w wyniku strzelaniny w świątyni Sikhów w Oak Creek, na przedmieściach Milwaukee w stanie Wisconsin, w niedzielę rano czasu USA. Wśród zabitych jest sprawca masakry.
Nie są na razie jasne motywy zabójcy, którego opisuje się jako białego mężczyznę w wieku ponad 30 lat. Według początkowych doniesień sprawców mogło być kilku, ale policja je zdementowała.
Jak relacjonują świadkowie, około godz. 10 rano (czasu lokalnego) morderca strzelił najpierw do stojącego pod świątynią kapłana, a potem wszedł do środka i zaczął strzelać do zgromadzonych tam kilkuset osób.
Policję zaalarmowali przez telefony komórkowe ludzie zebrani w świątyni, którym udało się ukryć przed napastnikiem. Postrzelił on m.in. przywódcę kultu, Satwanta Kalekę. Po przybyciu na miejsce masakry policjanci weszli do świątyni i jeden z nich zastrzelił sprawcę. W wymianie ognia sam został ciężko ranny i przebywa w szpitalu.
Władze podejrzewają, że zabójca kierował się nienawiścią do Sikhów, religii, która ma na całym świecie 27 milionów wyznawców, najwięcej w Indiach. W USA mieszka ich około 500 tysięcy.
"Nasze serca krwawią"
Prezydent USA Barack Obama wyraził głęboki smutek po ataku na sikhijską świątynię. Obiecał, że jego administracja zapewni wszelkie wsparcie w celu wyjaśnienia przyczyn masakry. Obama podkreślił, że "zarówno on, jak i jego żona Michele są zasmuceni z powodu tego zdarzenia". "Czcimy pamięć tych, którzy przyszli do świątyni i pamiętamy, w jaki sposób nasza ojczyzna została wzbogacona przez Sikhów, którzy stali się częścią naszej wielkiej amerykańskiej rodziny" - napisał w oświadczeniu.
"To tragedia dla naszej wspólnoty, musimy zachować spokój" - napisał z kolei na Twitterze ambasador Indii Nirupama Rao. "Nasze serca krwawią na myśl o niewinnych ofiarach tej tragedii " - czytamy w jego oświadczeniu.
Ambasador napisał też, że Sikhowie to wzorowi obywatele; odznaczający się patriotyzmem, respektowaniem prawa, szczodrzy i pomocni. W oficjalnym oświadczeniu ambasady Indii w Waszyngtonie czytamy, że rząd tego kraju będzie monitorował sytuację po tej tragedii. Na miejsce wysłano przedstawicieli ambasady.
Więcej ataków po 11 września
Po zamachu terrorystycznym na USA 11 września 2001 roku Sikhowie stali się obiektem ataków ze strony Amerykanów, którzy brali ich za muzułmanów. Sikhowie noszą turbany i zapuszczają brody, podobnie jak niektórzy wyznawcy islamu.
Do masakry w Oak Creek doszło dwa tygodnie po równie tragicznej w skutkach strzelaninie w miejscowości Aurora w stanie Colorado. 24-letni były student neurologii James Holmes zastrzelił tam 12 osób, blisko 60 ranił.
W USA na nowo rozgorzała debata o łatwej dostępności broni palnej w tym kraju. Holmes nie miał żadnych trudności z jej nabyciem, chociaż leczył się na schorzenia psychiczne. Teraz trwa jego proces; jeśli nie zostanie uznany za niepoczytalnego, grozi mu kara śmierci.