ŚwiatStrzelanina w Rosji. Zginęli, bo kazano mu założyć maseczkę

Strzelanina w Rosji. Zginęli, bo kazano mu założyć maseczkę

Gdy ochroniarz zwrócił uwagę petentowi, by założył maseczkę ochronną, ten wyjął pistolet i zaczął strzelać. Zginęły dwie osoby, a trzy - w tym dziecko - zostały ranne. Do tragedii doszło w jednym z urzędów w Moskwie.

Urząd w dzielnicy Riazanskij, gdzie doszło do strzelaniny
Urząd w dzielnicy Riazanskij, gdzie doszło do strzelaniny
Gavriil Grigorov
Wojciech Rodak

Opisywane zdarzenia miały miejsce w urzędzie obsługującym mieszkańców dzielnicy Riazanskij, w południowo-wschodniej części Moskwy. Sprawcą strzelaniny jest 45-letni mężczyzna. Rosyjskie media podały jego nazwisko: Siergiej Głazow.

Sprawca otworzył ogień, gdy zaraz po wejściu do urzędu ochroniarz poprosił go o nałożenie maseczki ochronnej. Według niektórych mediów ochroniarz próbował wyprowadzić Głazowa po tym, jak odmówił on nałożenia maseczki i wówczas sprawca wyjął broń.

Niekarany i niepoczytalny?

Z doniesień rosyjskich mediów wynika, że mężczyzna użył pistoletu gazowego przerobionego na broń ostrą. Dziennik "Kommiersant" podał, że napastnik podczas zatrzymania zachowywał się jak osoba niepoczytalna i ma zostać poddany ekspertyzie psychiatrycznej. Nie był wcześniej karany.

Zabici to pracownica urzędu i petent.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (89)