Strzelanina w bazie wojskowej w USA. Sprawca ujęty
Strzelanina w amerykańskiej bazie wojskowej Fort Stewart w Georgii. Armia potwierdza, że co najmniej 5 żołnierzy zostało postrzelonych. Strzelec został zatrzymany.
Do zdarzenia doszło około godziny 11 czasu lokalnego na terenie 2. Brygady Pancernej. Władze Fort Stewart poinformowały w poście na Facebooku, że "zgłoszono ofiary śmiertelne", wprowadzono blokadę, a na miejsce wysłane zostały służby. Personelowi polecono pozostać w pomieszczeniach, zamknąć wszystkie drzwi i okna.
Jak podają amerykańskie media, zamknięte zostały też pobliskie szkoły (dziś był pierwszy dzień roku szkolnego w okręgu).
Sprawca zatrzymany
- Oceniamy sytuację, ale możemy potwierdzić obecność aktywnego strzelca - powiedział cytowany przez Associated Press podpułkownik Angel Tomko. Swoją pomoc w obławie na strzelca zaoferowali też agenci FBI z Atlanty.
Sprawca został zatrzymany o godzinie 11:35 czasu lokalnego - poinformowały władze Fort Stewart. Oficjalnie potwierdzono też, że 5 żołnierzy zostało postrzelonych, pogotowie zabrało ich do szpitala. "Nie ma zagrożenia dla społeczności" - podkreślono w komunikacie. "Incydent jest nadal badany i żadne dodatkowe informacje nie zostaną ujawnione do czasu jego zakończenia".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poseł PiS do ministra Żurka: Nie będzie pan musiał uciekać za granicę
"Otaczamy ofiary, ich rodziny i wszystkich, którzy odpowiadają na wezwanie do służby, naszymi sercami i modlitwami" - napisał na platformie X gubernator Georgii Brian Kemp.
Położony około 64 km na południowy zachód od Savannah, Fort Stewart jest największą bazą wojskową na wschód od rzeki Missisipi. Stacjonują w niej tysiące żołnierzy przydzielonych do 3. Dywizji Piechoty Armii Stanów Zjednoczonych oraz członkowie ich rodzin.
Źródło: AP, X