Strzelanina przed bazą w Karbali
W Karbali, w polskiej strefie stabilizacyjnej w Iraku, w nocy ostrzelany został iracki posterunek przed bazą wojskową. W wymianie ognia uczestniczyli także polscy żołnierze - powiedział w Karbali rzecznik dowódcy stacjonującej tam brygady, st. chorąży sztabowy Zbigniew Dąbkiewicz.
27.01.2004 | aktual.: 27.01.2004 11:59
Zdaniem rzecznika, ostrzał mógł być nie tyle planowanym atakiem, ile rozpoznaniem. Żaden z irackich funkcjonariuszy obrony cywilnej, ani żaden z polskich żołnierzy, nie ucierpiał w strzelaninie.
Rzecznik nie potwierdził wcześniejszych informacji, że chodziło o atak na dom szefa policji w Karbali.
"Był to atak na punkt kontrolny, wysunięty poza bazę. Pełniący tam służbę Irakijczycy z obrony cywilnej otworzyli ogień do napastników, którzy podjechali białym samochodem i ostrzelali punkt kontrolny. Ogniem odpowiedzieli także polscy żołnierze z posterunku, położonego bliżej samego obozu. Napastnicy uciekając wjechali w ulicę, przy której stoi dom szefa policji. Doszło do wymiany ognia między nimi a pilnującymi domu policjantami" - relacjonował Dąbkiewicz.
Wskutek strzelaniny trzech policjantów zostało ciężko rannych, jeden z nich zmarł. Ujęto czterech napastników. Stacjonujące w Karbali wojsko przygotowuje się do nadchodzącego muzułmańskiego święta Ofiarowania i spodziewanego napływu wiernych do miasta.
W ciągu ostatniej doby w strefie środkowo-południowej, za którą odpowiada wielonarodowa dywizja pod polskim dowództwem, miało miejsce kilkanaście prób ataków. Przed dwoma dniami ostrzelano w Karbali posterunek policji - atak nie spowodował wówczas ofiar.
W nocy z poniedziałku na wtorek polscy żołnierze znaleźli w okolicach tego miasta 25 tys. sztuk amunicji, 8 karabinków Kałasznikowa, 11 granatów i dwie ręczne wyrzutnie granatów. Wojska odpowiedzialne za Karbalę wzmogły środki bezpieczeństwa.