Mąż od razu zadzwonił po karetkę. Kobieta ofiarą postrzelenia
Policja w Gorzowie Wielkopolskim prowadzi śledztwo w sprawie osoby, która miała postrzelić z wiatrówki kobietę. Poszkodowana twierdzi, że strzały padły z przejeżdżającego samochodu. - Sprawca cały czas jest poszukiwany - mówi w rozmowie z WP mł. asp. Agnieszka Wiśniewska z Komendy Miejskiej Policji.
Do incydentu doszło na ulicy Wyszyńskiego w Gorzowie Wielkopolskim w nocy z piątku na sobotę.
- Usłyszałam trzy strzały, zaczęła mnie piec głowa, zobaczyłam krew - relacjonuje w rozmowie z TVN24 poszkodowana. Jej mąż natychmiast wezwał policję i karetkę.
Strzały miały paść z jasnego BMW
Po opatrzeniu przez ratowników medycznych stwierdzono, że nie wymagała dalszej hospitalizacji. Policja analizuje teraz nagrania z monitoringu.
Jak podkreśliła w rozmowie z WP mł. asp. Agnieszka Wiśniewska z Komendy Miejskiej Policji, funkcjonariusze bazują na zeznaniach świadków zdarzenia.
- Z ich relacji wynikało, że strzały padły z przejeżdżającego samochodu, prawdopodobnie jasnego BMW - mówi Wiśniewska.
TVN24 przekazał z kolei, że w sobotę ranna kobieta zgłosiła się do szpitala, gdzie usunięto jej 5-milimetrowy śrut z głowy. W rozmowie z reporterem stacji powiedziała, że nie miała z nikim zatargów, nie ma też podejrzeń, kto mógł chcieć ją zranić.
Czytaj też:
Źródło: WP/TVN24