Struck: spór o Korpus "małą rozbieżnością zdań"
"Małą rozbieżnością zdań" nazwał niemiecki minister obrony Peter Struck nieporozumienie pomiędzy Niemcami
a Polską w sprawie wykorzystania trójstronnego Korpusu Północ-Wschód do działań stabilizacyjnych w Iraku.
09.05.2003 | aktual.: 09.05.2003 15:12
"Zirytowała mnie nie propozycja rozważenia udziału Korpusu w związku z toczoną w NATO dyskusją, lecz sposób, w jaki ją upubliczniono - bez omówienia z rządem niemieckim oraz rządem duńskim" - powiedział Struck w Bundestagu podczas dyskusji o poszerzeniu NATO. "Ta mała rozbieżność zdań nie zmieni nic w moich dobrych stosunkach z polskim ministrem obrony" - zapewnił.
Jerzy Szmajdziński zaproponował w minioną niedzielę w Waszyngtonie użycie polsko-niemiecko-duńskiej jednostki do działań stabilizacyjnych w Iraku. Strona niemiecka odrzuciła tę propozycję, twierdząc, że Korpus nie jest jeszcze przygotowany do takiej misji. Wysłanie żołnierzy Bundeswehry do Iraku kolidowałoby także - zdaniem rzecznika rządu w Berlinie - z aktualną linią polityczną Niemiec. Struck utrzymuje, że polski minister "zaskoczył go", przedstawiając propozycję dotyczącą Korpusu po rozmowie z amerykańskimi dziennikarzami.
W Bundestagu Struck polemizował z deputowanym opozycyjnego klubu CDU/CSU Klausem Rose, który zarzucił rządowi, że nie może pogodzić się z tym, iż Polska odgrywa w Iraku większą rolę niż Niemcy.
"Zamiast udawać obrażonych, członkowie niemieckiego rządu powinni postępować fair ze swoim partnerem w NATO - Polską. Nie wolno bezkarnie wymyślać partnerowi. Członkowie rządu federalnego założyli maski obrażonych, ponieważ Polacy odważyli się działać samodzielnie na międzynarodowym parkiecie" - powiedział Rose.