"Stronnictwo rosyjskie" w polskim Sejmie
Unia Wolności skrytykowała polską politykę wschodnią, która - zdaniem tej partii - jest "zgodna z interesami stronnictwa rosyjskiego". UW zarzuciła też populizm PO i PiS - przede wszystkim w związku z pomysłem przeprowadzenia lustracji majątkowej.
Jak napisano w uchwale Rady Krajowej UW, w obliczu załamania się procesu demokratyzacji w Rosji, wprowadzenia reżimu na Białorusi i prób całkowitego podporządkowania Ukrainy Moskwie również Polska stanęła przed "istotnym zagrożeniem". "Ostatnie wydarzenia w Polsce ukazują, w niedostatecznym jeszcze stopniu, zakres rosyjskiej penetracji, zarówno politycznej, jaki i agenturalnej" - czytamy w uchwale.
Tymczasem - jak powiedział podczas konferencji prasowej sekretarz Unii Andrzej Potocki - polska polityka wschodnia nie istnieje, jest podporządkowana interesom stronnictwa rosyjskiego.
Takie stronnictwo istnieje w polskim Sejmie. Na wskroś wielu partii, na wskroś biografii politycznych istnieje grupa ludzi, którzy głosują zawsze zgodnie z interesem rosyjskiej oligarchii - oświadczył polityk Unii.
Według niego, świadczy o tym głosowanie części posłów przeciwko rezolucji Sejmu w sprawie Białorusi, "bagatelizowanie" łamania zasad demokracji w prezydenckiej kampanii wyborczej na Ukrainie przez szefa obserwatorów Parlamentu Europejskiego Marka Siwca, czy przyjęcie przez Sejm "histerycznej antyniemieckiej" uchwały.
Rada zaapelowała do parlamentu podjęcie rezolucji w sprawie sytuacji na Ukrainie.
W innej przyjętej uchwale Rada Krajowa UW odniosła się do zapowiadanych przez PO i PiS zmian (m.in. w sferze gospodarki), zarzucając tym ugrupowaniom populizm.
"Prawo musi pozostać prawem, niezależnie od tego, kto i z czyjego mandatu sprawuje władzę. Różnego rodzaju nadzwyczajne trybunały, konfiskaty majątków, lustracje - wcześniej, czy później staną się narzędziem walki z przeciwnikami politycznymi" - napisano w uchwale Rady.
"Próby podważenia porządku Rzeczpospolitej zapowiadane przez Jarosława Kaczyńskiego i Jana Rokitę uważamy za wyraz bezradności i próbę populistycznej odpowiedzi na rzeczywiste problemy kraju" - podkreślono w uchwale.
Rada skrytykowała m.in. pomysł PiS, aby wprowadzić lustrację finansową. Jak zaznaczył szef UW Władysław Frasyniuk, to jest hasło bolszewickie i myślenie bolszewickie. Zastrzegł, że krytyka nie ma prowadzić do konfliktu z ewentualnymi przyszłymi koalicjantami, ale "do refleksji". Demagogia jest zawsze obraźliwa wobec społeczeństwa - powiedział.
Zdaniem Frasyniuka, w polskiej polityce rozpoczyna się kampania podobna do "kampanii niechęci, nienawiści, demontażu państwa", którą prowadził wcześniej Leszek Miller. Lider UW podkreślił, że Miller poniósł klęskę. Z tej klęski nie wyciągnęli wniosków potencjalni liderzy, którzy za chwilę wezmą odpowiedzialność za państwo - dodał.
Rada zaproponowała też powołanie komitetu koordynującego pracę służb specjalnych. Ostatnie wydarzenia pokazują słabość systemu polskich służb specjalnych. Służby te używane są do wykonywania politycznych poleceń - głosi przyjęta uchwała. Podkreślono w niej też niebezpieczeństwo zniszczenia siatki agenturalnej, które może nastąpić m.in. w wyniku prac sejmowej komisji śledczej.
Według wiceszefa UW Jana Lityńskiego, penetracja życia gospodarczego przez służby specjalne jest efektem wymknięcia się tych służb spod kontroli.