Strefa Gazy: mimo zapowiedzi rozejmu, ostrzał terytorium Izraela nie ustaje
Mimo zapowiedzi zawieszenia broni, palestyński Hamas nadal intensywnie ostrzeliwuje terytoria państwa żydowskiego w pobliżu Strefy Gazy. Izraelska armia ogłosiła, że w ostrzale zginął jeden z żołnierzy tego kraju - to pierwsza wojskowa ofiara konfliktu po stronie izraelskiej. Tym samym liczba ich zabitych wzrosła do czterech.
Zbrojne skrzydło Hamasu, czyli Brygada al-Kassam ogłosiła, że w godzinę wystrzeliła w sumie 44 rakiety. Pociski spadły między innymi na miasta Aszkelon i Beer Szewa, położone w pobliżu Strefy Gazy.
Na terenach przygranicznych obowiązuje alarm, a wiele osób spędza wieczór w schronach. Izraelska armia potwierdziła, że we wcześniejszym ostrzale zginął jej żołnierz. 18-letni kapral jest pierwszą wojskową ofiarą konfliktu po stronie izraelskiej.
Równocześnie armia poinformowała, że zaatakowano jedną z kryjówek bojówkarzy Hamasu w Gazie i zabito człowieka odpowiedzialnego za ostrzał izraelskiego miasta Eliat przed kilkoma miesiącami.
Wcześniej palestyński Hamas ogłosił, że w czasie negocjacji w Egipcie osiągnięto porozumienie o zawieszeniu broni i że ma ono zacząć obowiązywać od 23.00 naszego czasu. Rzecznik izraelskiego rządu zaprzeczył jednak tym informacjom i stwierdził, że negocjacje wciąż trwają.
Kilka godzin później Hamas osłabił deklaracje dotyczące zbliżającego się rozejmu z Izraelem, podkreślając, że informację o osiągnięciu porozumienia może przekazać jedynie Egipt. Hamas wezwał też palestyńskie grupy zbrojne do kontynuowania ataków na Izrael.
Późnym wieczorem szef kierownictwa Hamasu Ezzat al-Riszk powiedział, że "rząd Izraela nie odpowiedział jeszcze na propozycje dotyczące rozejmu z Hamasem. Zasygnalizował, że ewentualny rozejm zostanie ogłoszony najwcześniej w środę. Riszk, który przebywa w Kairze, dodał, że rozejm został na razie wstrzymany.
Również przedstawiciel władz Egiptu poinformował agencję Reutera, że "rozmowy wciąż trwają".
Z kolei Mohammad Deif, przywódca zbrojnego ramienia palestyńskiego Hamasu i jeden z najbardziej poszukiwanych wrogów Izraela, powiedział we wtorek, że jego bojownicy wygrywają wojnę z Izraelem.
W nagranej wcześniej wypowiedzi 52-letni Deif podkreślił, że Izrael popełnił "głupi" błąd, zabijając jego zastępcę, szefa operacji wojskowych Hamasu Ahmeda al-Dżabariego. - Wróg zapłaci wysoką cenę za tę odrażającą zbrodnię - powiedział.
- Wojna lądowa, jaką nam grożą, byłaby dla nas największą szansą na uwolnienie więźniów - ocenił. Uwolnienie więzionych w Izraelu Palestyńczyków jest dla Hamasu jedną ze spraw priorytetowych. W październiku 2011 roku Hamas uwolnił przetrzymywanego ponad 5 lat izraelskiego sierżanta Gilada Szalita w zamian za 1027 Palestyńczyków.
Deif powiedział też, że Hamas unowocześnia swój arsenał "od ostatniej wojny (z Izraelem) i będzie to początek wyzwolenia" Palestyny. Przez ostatni tydzień podlegające mu oddziały wystrzeliły w kierunku Izraela blisko 1000 rakiet i bomb moździerzowych, w tym produkowane w Iranie rakiety dalekiego zasięgu Fajr-5, które wystrzelono na Tel Awiw i Jerozolimę, oraz produkowane w Strefie rakiety dalekiego zasięgu M-75. Zdaniem niektórych obserwatorów popierany przez Iran Hamas ma w Strefie Gazy ok. 25 tys. bojowników.
Nagranie upublicznione przez Hamas w siódmym dniu konfliktu z Izraelem, ma na celu podniesienie morale wśród bojowników tego radykalnego ugrupowania - zauważa Reuters.
Deif był współzałożycielem militarnego skrzydła Hamasu, Brygad Ezedina al-Kasama i do dziś nimi dowodzi. Według Izraela to on skonstruował też niszczycielskie rakiety Kasam. Nigdy nie występuje publicznie i jest jednym z najbardziej poszukiwanych wrogów Izraela. Wielokrotnie mówił, że Żydzi "nie mają prawa do choćby piędzi" ziem, które przed 1948 r. wchodziły w skład brytyjskiego mandatu Palestyny, i zapowiadał, że zostaną oni przepędzeni z zamieszkiwanych obecnie obszarów. W 2001 i 2002 roku przeżył dwa izraelskie zamachy na swoje życie.
Konflikt izraelsko-palestyński zaostrzył się gwałtownie w zeszłą środę, gdy siły izraelskie zabiły - w odpowiedzi na powtarzający się ostrzał rakietowy swego terytorium ze Strefy Gazy - szefa operacji wojskowych Hamasu Ahmeda al-Dżabariego. Od tego czasu trwa intensywna wymiana ognia, w której w Gazie zginęło według źródeł medycznych 130 Palestyńczyków, w tym wielu cywilów.