Strażnik z Sobiboru rozjechał po wojnie człowieka?
W sprawie Johna Demjaniuka, który został oskarżony przez niemiecką prokuraturę o zbrodnie wojenne, pojawił się nowy wątek. Według dziennika "Bild", Demjaniuk miał w 1947 roku rozmyślnie przejechać człowieka samochodem.
Po II wojnie światowej Demjaniuk pracował w Niemczech jako kierowca u aliantów. Według gazety ofiara, która zginęła pod kołami samochodu Demjaniuka, była narodowości żydowskiej. Nie zostało to jednak potwierdzone.
Rzecznik prokuratury w Ulm Michael Bischofberger potwierdziła natomiast agencji dpa, że w tej sprawie wszczęto śledztwo.
Proces strażnika
Przed sądem w Monachium toczy się proces przeciwko 89-letniemu Demjaniukowi, który oskarżony jest o pomoc w zamordowaniu 29 700 Żydów w hitlerowskim obozie zagłady w Sobiborze w 1943 r. Według prokuratury pochodzący z Ukrainy mężczyzna był strażnikiem w Sobiborze.
Demjaniuk nie przyznaje się do winy.