Strażnicy oskarżeni o pobicie osadzonych
Do 3 lat więzienia grozi dwóm strażnikom z
Zakładu Karnego w Herbach, których prokuratura oskarżyła o
przekroczenie uprawnień i poturbowanie dwóch osadzonych - podaje "Dziennik Zachodni".
Proces więzienników toczy się przed Sądem Rejonowym w Lublińcu. Na razie strażnicy zostali zawieszeni w czynnościach.
Do incydentu miało dojść w czasie ubiegłorocznych świąt wielkanocnych. W trakcie śledztwa ustalono, że więzień Andrzej H., u którego już wcześniej lekarze zdiagnozowali kłopoty z sercem, źle się poczuł. Chciał, by strażnicy wezwali pogotowie. Kolega Andrzeja H. z celi - Józef J., zaczął wołać oddziałowego, krzyczał, walił w drzwi.
Oddziałowy ściągnął dowódcę zmiany Tadeusza D. i jego zastępcę Roberta K. Z relacji Józefa J. wynika, że strażnikom towarzyszyła grupka złożona z kilku innych więzienników. Wszyscy mieli wejść do celi, ustawić się pod ścianami i osłaniać dwóch kolegów, którzy postanowili dać nauczkę Andrzejowi H. Strażnicy krzyczeli, że mężczyzna symuluje. Zaczęli go bić drewnianym młotkiem do opukiwania krat.
Oskarżeni strażnicy nie przyznają się do winy. Z ich zeznań wynika, że w ogóle nie wchodzili do celi, a cała rozmowa z osadzonymi odbyła się przez drzwi. Ich wersję, w trakcie śledztwa, potwierdzili inni strażnicy. (PAP)