Trwa ładowanie...
dl5wrme
08-10-2008 03:45

Strażacy związani z PSL chcieli kupić państwową firmę

Peeselowscy strażacy chcieli tanio kupić
państwową firmę. Mocno na to nalegał współpracownik Waldemara
Pawlaka, a wojewoda z PO gorliwie mu pomagał - ujawnia "Gazeta
Wyborcza".

dl5wrme
dl5wrme

Prezes PSL Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki, wraz z czołówką polityków swojej partii kontroluje w pełni Ochotniczą Straż Pożarną. Strażacy-ludowcy (mówią do siebie "druhu") postanowili kupić państwowy zakład.

Aby transakcję przyspieszyć i wynegocjować jak najniższą cenę, do urzędników nadzorujących sprzedaż zakładu dzwonił sekretarz stanu z kancelarii premiera Eugeniusz Grzeszczak - prawa ręka Pawlaka, a przy tym jeden z szefów OSP.

Ochotnicza Straż Pożarna to ponad 3 tys. jednostek i kilkanaście tysięcy ludzi. W jej kierownictwie oprócz Waldemara Pawlaka są znani posłowie PSL, jak Franciszek Stefaniuk, Jan Łopata, Mirosław Pawlak. OSP co roku dostaje blisko 30 mln zł dotacji państwowej. Większość idzie na remizy i sprzęt strażacki. W 2007 r. blisko 5 mln zł poszło na utrzymanie administracji - odnotowuje "Gazeta Wyborcza".

Zakład, który szefowie straży chcieli przejąć, to Kaliskie Zakłady Przemysłu Terenowego (KZPT) - mała, w 100 proc. państwowa firma zatrudniająca ok. 60 osób i produkująca głównie hełmy strażackie. Ponad połowę na pniu sprzedaje właśnie Ochotniczej Straży Pożarnej, która płaci pieniędzmi z dotacji budżetowej.

dl5wrme

To jednak mało, by utrzymać zakład i pracowników, dlatego Ministerstwo Skarbu szukało inwestora, stawiając na czele kaliskiej firmy zarządcę komisarycznego. W zeszłym roku na inwestora zgłosiła się właśnie straż. Rokowania ze strażakami wyglądały tak: Skarb państwa reprezentowali pracownicy Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu sprawującego nadzór właścicielski nad KZPT. Ze strony straży negocjowała specjalistka od rachunkowości Grażyna Pieckowska mająca pisemne pełnomocnictwo szefa OSP Waldemara Pawlaka.

Ale 1 stycznia br. Pieckowska przeszła na drugą stronę. Została zarządcą komisarycznym kaliskich zakładów, o które wcześniej walczyła z ramienia straży.

Pracownik urzędu wojewódzkiego mówi gazecie: My tu negocjujemy, a doradcą myszy został wąż.

dl5wrme
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dl5wrme
Więcej tematów