Strażacy: nie o takie podwyżki walczymy
Związki zawodowe działające w Państwowej Straży Pożarnej nie są usatysfakcjonowane zapowiedzią szefa MSWiA o podwyżkach. Minister Krzysztof Janik poinformował, że strażacy, podobnie jak inne służby mundurowe podległe resortowi otrzymają 4% podwyżki. Strażacy twierdzą jednak, że obiecana podwyżka została zapisana w budżecie i wynika z inflacji.
Strażackie związki rozpoczęły akcję protestacyjną i domagają się zrównania ich pensji z pensjami policjantów - co było 5 lat temu uzgodnione z władzami ministerstwa spraw wewnętrznych. Szef strażackiej Solidarności Robert Osmycki powiedział, że zapowiedziana podwyżka spowoduje jeszcze większą dysproporcję między zarobkami strażaków i policjantów, która teraz wynosi 9%.
Obecnie protestują strażacy w trzech województwach: świętokrzyskim, łódzkim i opolskim. Robert Osmycki zapowiedział, że do akcji będą się przyłączać kolejne województwa.
"Akcja będzie polegała tylko i wyłącznie na oflagowaniu obiektów i wozów strażackich, będziemy też informować przez media, że resort spraw wewnętrznych nie wywiązuje się z obietnic" - powiedział Osmycki. Szef Solidarności zastrzegł, że protest strażaków w żaden sposób nie wpłynie na bezpieczeństwo obywateli.(ck)