Straż pożarna: to były najtragiczniejsze święta od kilku lat
Straż pożarna podsumowała święta. I oceniła, że były one najtragiczniejsze od kilku ostatnich lat. Ofiar pożarów było dwa razy więcej niż w latach poprzednich.
- W Wigilię i dwa dni świąt straż pożarna łącznie do wszystkich zdarzeń wyjeżdżała 2438 razy, czego 654 razy do gaszenia pożarów, w których zginęło 15 osób, a 37 zostało rannych - powiedział rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
Dodał, że pozostałe 1632 zdarzenia dotyczyły usuwania skutków wypadków drogowych, opadów deszczu i śniegu. Zaznaczył, że 152 alarmy były fałszywe.
- Najtragiczniejszy był pierwszy dzień świąt, kiedy w 201 pożarach zginęło aż 11 osób, a 12 zostało rannych - podkreślił.
- Trudno na razie powiedzieć, co było przyczyną tych pożarów, ale większość z nich wybuchła w nocy. Takie pożary mają to do siebie, że są bardzo późno zauważane i zgłaszane do straży pożarnej, stąd też szanse uratowania kogokolwiek maleją niemal do zera - stwierdził.
Frątczak wskazywał, że o tej porze roku najczęściej do pożarów dochodzi w skutek niewłaściwej eksploatacji lub wad urządzeń, którymi dogrzewamy mieszkania - elektrycznych i gazowych.