Straż miejska z bronią w ręku
Strażnicy miejscy będą mogli rewidować,
działać po cywilnemu i częściej używać broni. Nad nowymi
przepisami pracuje resort spraw wewnętrznych i administracji -
pisze "Rzeczpospolita".
27.05.2006 | aktual.: 27.05.2006 08:04
Od kilku tygodni w MSWiA działa zespół (są w nim m.in. policjanci, przedstawiciele Krajowej Rady Komendantów Straży Miejskich i Gminnych oraz Związku Miast Polskich), który przygotowuje nowelizację ustawy o strażach gminnych. W czerwcu najprawdopodobniej trafi do komisji sejmowych.
"Rzeczpospolita" dotarła do projektu. Wynika z niego, że MSWiA chce znacznie wzmocnić kompetencje strażników miejskich. - To odpowiedź na zapotrzebowanie mieszkańców, nie wszystkimi sprawami zajmują się policjanci. Kiedy wzmocnimy straż, będzie bardziej skuteczna - uważa Ryszard Grobelny, prezes Związku Miast Polskich i prezydent Poznania.
- Po piętnastu latach działalności straży gminnych uważam, że jesteśmy profesjonalnie przygotowani. Nie ma obaw, że niewłaściwie wykorzystamy dodatkowe uprawnienia - zapewnia Artur Hołubiczko, komendant Straży Miejskiej w Częstochowie, prefekt Krajowej Rady Komendantów Straży Miejskich i Gminnych.
W Polsce jest ponad 8 tys. funkcjonariuszy straży gminnych lub miejskich. Strażnicy działają w 438 samorządach. Dziś mogą m.in. udzielać pouczeń, zakładać blokady, legitymować, a także zatrzymywać osoby, które popełniają przestępstwa. MSWiA chce, by mogli też zatrzymywać i doprowadzać na policję nieletnich podejrzanych o przestępstwa, uciekinierów z placówek opiekuńczych i dorosłych poszukiwanych np. przez sąd.
Jaką broń do ręki chce im dać minister spraw wewnętrznych? Mieliby prawo do przeszukań i rewizji osobistej, sprawdzania naszych rzeczy czy bagaży. Do rewizji uprawniałoby ich postanowienie prokuratury lub sądu, nakaz od komendanta straży albo tylko legitymacja służbowa. W dwóch ostatnich przypadkach, już po rewizji, strażnik musiałby dostać z prokuratury tzw. zatwierdzenie przeszukania.
- Dziś, jeśli chcemy kogoś zrewidować, za każdym razem wzywamy patrol policji - narzeka Artur Hołubiczko. Strażnicy mogliby też pracować bez mundurów. Po cywilnemu mogliby np. łapać handlarzy pirackimi płytami na targowisku, a także sprawdzać, czy sklepikarze sprzedają alkohol nieletnim.
Projekt ustawy przewiduje także, że oprócz chwytów obezwładniających, kajdanek, pałek i psów obronnych, strażnicy mogliby używać paralizatorów elektrycznych (na które potrzebne jest pozwolenie) oraz ... koni. Częściej mogliby korzystać z broni. - Strażnicy mogą posiadać tzw. broń obiektową, na posterunku lub w czasie konwojowania. Te kompetencje powinny być rozszerzone - uważa Hołubiczko. (PAP)