Straw: Czeczeńcy są związani z bin Ladenem
Jack Straw (AFP)
Brytyjski minister spraw zagranicznych Jack Straw powiedział w środę w Moskwie, że separatyści czeczeńscy są bezpośrednio powiązani z Osamą bin Ladenem i że Rosja w tej republice broni tylko swej suwerenności i niezależności. Oświadczenie szefa brytyjskiej dyplomacji jest pierwszym tak jednoznacznym poparciem rosyjskich działań na Kaukazie ze strony zachodniego polityka.
Sytuacja międzynarodowa i sprawa walki z terroryzmem była głównym tematem rozmów brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Jacka Strawa w Moskwie.
Ponadto, obie strony chcą też zacieśnić współpracę gospodarczą. Londyn zwiększy gwarancje finansowe dla wszystkich brytyjskich firm, które chcą inwestować w Rosji.
Wypowiedź ministra spraw zagranicznych jest szokująca, niezgodna z dotychczasową linią Brytyjczyków i innych państw NATO - tak skomentował słowa Straw'a Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, politolog z Instytutu Studiów Politycznych PAN.
Nie można Czeczenii obciążać odpowiedzialnością za pewne powiązania, jakie niektórzy gangsterzy w kraju ogarniętym anarchią mają z terrorystycznymi organizacjami - powiedział Kostrzewa. Jego zdaniem potępianie Czeczenów za incydentalne powiązania niektórych z nich na przykład z organizacją bin Ladena al-Kaida jest zbyt wysoką i niedopuszczalną ceną płaconą Moskwie za rosyjskie poparcie amerykańsko-brytyjskiej akcji antyterrorystycznej. To pewnego rodzaju zwycięstwo terrorystów, którzy pozbawiają Zachód pewnego elementu jego tożsamości - dodał Kostrzewa. Zdaniem analityka, terroryści sprawili, że Zachód zaczyna odstępować od obrony praw człowieka i zaczyna kłamać.
Kostrzewa-Zorbas przypomniał, że do tej pory państwa NATO, choć jednoznacznie nie przyznawały Czeczenii prawa do niepodległości, to traktowały tę kwestię jako otwartą, a Rosję wzywały do poszanowania praw Czeczenów. (aka, jd)