Straszyli, że podłożyli bombę

Obaj chłopcy w wieku 14 i 15 lat przyznali się do dwukrotnego zadzwonienia 8 listopada na pogotowie ratunkowe w Kościerzynie z informacją o podłożeniu bomby w szpitalu - poinformował Janusz Staniszewski z zespołu prasowego pomorskiej policji.

Po alarmie na miejsce przyjechali pirotechnicy, którzy przeszukali wszystkie pomieszczenia w placówce. Ładunku wybuchowego nie znaleziono. Nie ewakuowano pacjentów.

Policja ustaliła, że dzwoniono z budki telefonicznej w jednej z miejscowości niedaleko Kościerzyny i w ten sposób dotarła do sprawców fałszywego alarmu.(iza)