Kilkaset taksówek ustawiło się przed belgradzkim ratuszem, inne zablokowały główne skrzyżowania i most na Sawie, pozostawiając wolny tylko jeden pas jezdni.
Delegacja strajkujących wręczyła petycje władzom miejskim i przedstawicielom rządu. Taksówkarze domagają się przede wszystkim obniżenia nowo wprowadzonego podatku, sięgającego blisko 200 dolarów, czyli tyle ile wynosi przeciętna płaca.
W razie niespełnienia żądań taksówkarze zapowiedzieli na poniedziałek strajk z udziałem prywatnych firm transportowych w Belgradzie i 30 miastach Serbii. (aka)