Strajkujący pracownicy promów znów blokują port w Calais
Pracownicy żeglugi promowej MyFerryLink, zapewniającej przeprawę przez kanał La Manche, a sprzedanej ostatnio przez spółkę Eurotunnel, ponownie zorganizowali w poniedziałek blokadę portu w Calais, obawiając się utraty miejsc pracy.
Agencja Reutera pisze, że spółka Eurotunnel, będąca operatorem kolejowego połączenia tunelem pod kanałem La Manche, zgodziła się w tym miesiącu sprzedać duńskiej firmie DFDS swą żeglugę promową przez kanał, by zakończyć przeciągający się spór z brytyjskimi władzami, dotyczący zasad wolnej konkurencji. Poniedziałkową blokadę portu załogi promów zorganizowały, protestując przeciwko niekorzystnej dla nich decyzji francuskiego sądu.
SCOP Sea France - spółdzielnia pracowników obsługujących promy na trasie Calais-Dover - zwróciła się do sądu handlowego w Boulogne-sur-Mer o przedłużenie jej kontraktu ze spółką Eurotunnel. Spółdzielnia chciała też, by sąd uniemożliwił jej rozwiązanie spółce Eurotunnel po sprzedaży MyFerryLink. W poniedziałek sąd odmówił. Kontrakt wygaśnie więc 1 lipca.
Związkowcy mają zamiar walczyć o swoje miejsca pracy do końca. Na razie blokują port w Calais, nie wykluczają jednak, że moga rozszerzyć swój protest i zablokować także Eurotunel.
Duńska firma DFDS, mająca przejąć żeglugę promową przez kanał La Manche 2 lipca, zobowiązała się zatrzymać 202 z 577 pracowników MyFerryLink. SCOP Sea France nie chce się na to zgodzić. Wcześniej pracownicy żeglugi promowej bezskutecznie próbowali przejąć od spółki Eurotunnel dwa promy.
W zeszłym tygodniu strajk pracowników promowych w terminalu po francuskiej stronie tunelu pod kanałem La Manche spowodował zawieszenie ruchu pociągów Eurostar kursujących między Londynem a Paryżem i Brukselą.