Strajk w Przewozach Regionalnych. Zarząd spółki podważa legalność protestu

15 czerwca członkowie Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych oraz Federacji Związków Zawodowych Pracowników Polskich Kolei Państwowych podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej zapowiedzieli strajk pracowników spółki Przewozy Regionalne. Protest miałby rozpocząć się 29 czerwca o północy i potrwać do skutku, czyli jak podkreślają związkowcy, do zawarcia paktu gwarancji pracowniczych dla osób zatrudnionych w PR.

- Pozostajemy w kontakcie ze stroną społeczną i mamy nadzieję, że do strajku nie dojdzie. Chcąc być przygotowanym na wszystkie scenariusze, 16 czerwca powołaliśmy wewnątrz spółki sztab kryzysowy, który analizuje możliwości wdrożenia najlepszych rozwiązań, pozwalających zmniejszyć negatywny wpływ ewentualnej akcji protestacyjnej - mówiła w rozmowie z WP Joanna Bator, rzecznik spółki Przewozy Regionalne.

Kilka dni po ogłoszeniu decyzji o podjęciu strajku Ogólnopolski Komitet Strajkowy w Przewozach Regionalnych uzyskał wsparcie związkowców z innych spółek kolejowych – PKP Polskich Linii Kolejowych oraz PKP Cargo. Rada Sektora Przewozów Towarowych orzekła, że w przypadku braku reakcji właścicieli spółki Przewozy Regionalne na strajk oraz niezapewnienia pracownikom gwarancji zatrudnienia, Sektor Przewozów Towarowych podejmie, solidaryzując się z protestującymi, strajk włoski.

„Sekcja Zawodowa Infrastruktury Kolejowej NSZZ „Solidarność” i Rada Branżowa PKP Polskie Linie Kolejowe S.A Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP solidaryzują się z Waszymi działaniami i w pełni popierają walkę o utrzymanie dotychczasowych miejsce pracy. (…) Związki Zawodowe zastanawiają się nad formą wsparcia waszej akcji protestacyjnej” – można przeczytać w piśmie skierowanym przez wspomniane instytucje do Ogólnokrajowego Komitetu Strajkowego w Przewozach Regionalnych. Związkowcy piszą także o złej sytuacji w spółce PKP Polskie Linie Kolejowe i o rosnących w związku z tym falach niepokoju wśród pracowników.

Zarząd Przewozów Regionalnych zdecydował jednak, że złoży do sądu wniosek o wydanie postanowienia zakazującego przeprowadzenia strajku od dnia 29 czerwca.

- Zarząd ma wątpliwości co do legalności strajku przede wszystkim ze względu na odległy czas między referendum przeprowadzonym wśród pracowników, w którym wyrazili oni zgodę na tego typu akcję protestacyjną, a planowanym terminem jej przeprowadzenia. Między referendum strajkowym, które odbyło się w dniach 5-26 sierpnia 2013 r. a akcją strajkową zaplanowaną na 29 czerwca 2015 r, minęły niemal dwa lata. Zdaniem władze spółki, referendum i akcja strajkowa muszą pozostawać w ścisłym związku czasowym – w przeciwnym razie nie można uznać, że zgoda pracowników na strajk jest aktualna – mówi Joanna Bator.

Skierowany do sądu wniosek jest jednym z środków przeciwdziałania strajkowi, który może sparaliżować ruch pasażerski kolejowy na początku tegorocznych wakacji.

- Jestem odpowiedzialny zarówno za naszych pasażerów, jak i zabezpieczenie finansowe spółki. Dlatego dokładam wszelkich starań by ten strajk się nie odbył. Złożenie wniosku do sądu jest właśnie jednym z tych środków. Jednocześnie zapewniam, że jesteśmy w stałym kontakcie ze stroną społeczną – dodał Tomasz Pasikowski, prezes zarządu PR.

W odpowiedzi na działanie zarządu spółki, związkowcy stwierdzili, że ze swojej strony dopełnili wszystkich wymaganych procedur i rozpoczynający się 29 czerwca strajk będzie protestem legalnym. Uznali za bezzasadne kwestionowanie legalności akcji strajkowej przez zarząd z uwagi na to, że w prawie polskim nie ma zapisów, które określałyby okres, jaki musi maksymalnie upłynąć między przeprowadzeniem referendum a akcją protestacyjną. Ogólnopolski Komitet Strajkowy w Przewozach Regionalnych chcąc uniknąć ewentualnych wątpliwości, postanowił przeprowadzić przed rozpoczęciem akcji protestacyjnej ponowne referendum wśród pracowników spółki.

„Komitet strajkowy zwróci się jednocześnie do stosownych organów o natychmiastowe wyłączenie sprawowania zarządu przez władze spółki oraz zawieszenie sprawowania obowiązków właścicielskich przez niektórych marszałków województw z powodu ewidentnego działania na szkodę spółki” – czytamy w komunikacie wystosowanym przez OKP w Przewozach Regionalnych.

Jeśli strajk pracowników Przewozów Regionalnych dojdzie do skutku, 29 czerwca na swoje trasy nie wyjedzie prawie 1600 pociągów w całej Polsce.