Strajk w Centrum Zdrowia Dziecka. "Sytuacja jest bardzo ciężka"
• Pielęgniarki z Centrum Zdrowia Dziecka rozpoczęły strajk
• Odwoływane są zabiegi, w tym przeszczepy
• O 9.00 rozpoczęły się negocjacje z dyrekcją
• Pielęgniarki domagają się obiecanych przez poprzednią dyrekcję podwyżek
• Ministerstwo Zdrowia zaapelowało do strajkujących o zmianę formy protestu
We wtorek rano w Instytucie "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" rozpoczął się strajk pielęgniarek, które domagają się m.in. podwyżek. Ministerstwo Zdrowia apeluje o zmianę formy protestu na taką, która nie będzie negatywnie wpływać zarówno na bezpieczeństwo pacjentów jak i sytuację finansową szpitala.
Strajk polegający na odejściu od łóżka chorego pielęgniarki rozpoczęły we wtorek o godz. 7 rano. Ma być prowadzony do odwołania.
Rzeczniczka szpitala poinformowała, że część pacjentów została odesłana do innych placówek, a niektórzy zostali wypisani. Dodała, że chodzi o pacjentów z gastroenterologii, będą także odsyłani pacjenci z kardiochirurgii. Placówka chce zwiększyć liczbę lekarzy na oddziałach. - Staramy się zapewnić bezpieczeństwo naszym pacjentom - podkreśliła Gardzińska na wtorkowej konferencji prasowej.
We wtorek o godz. 9 rozpoczęły się rozmowy pielęgniarek z dyrekcją szpitala.
Podczas konferencji, która odbyła się w przerwie rozmów, pielęgniarki zapewniały, że nie chciały dopuścić do sytuacji, jaka obecnie ma miejsce w Instytucie. - Jesteśmy ostatnimi osobami, które by chciały, żeby zdrowie i życie pacjenta było zagrożone - podkreśliła przedstawicielka Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy IPCZD Magdalena Nasiłowska.
Wskazywała, że pielęgniarek w Instytucie jest coraz mniej, ponieważ ich zarobki są niekonkurencyjne w stosunku do innych szpitali, a wymagania wobec nich są bardzo duże. Zaznaczyła, że pielęgniarki nie oczekują zmniejszenia wymagań, ale podniesienia wynagrodzeń, by zachęcić nowe osoby do podjęcia pracy w IPCZD i powstrzymać obecną kadrę przed odejściem.
Pielęgniarki informują, że z obiecanych 400 zł podwyżki, dotychczas otrzymały 200 zł.
Nasiłowska dodała, że pielęgniarki były gotowe do rozmów od 17 maja, ale dyrekcja placówki nie podjęła działań w tym kierunku.
- Niestety, proszę państwa, nawet jak nie będzie strajku, to za chwilę w tym szpitalu nie będzie miał kto pracować. Bezpieczeństwo jest dawno już zaburzone, dlatego że nas jest za mało na oddziałach, nie ma chętnych do pracy - mówiła. Dodała, że pielęgniarki oczekują od dyrekcji m.in. rozwiązania tej sytuacji, szacunku i zwiększenia wynagrodzeń.
Jak informują pielęgniarki, odziały, w których może dojść do bezpośredniego zagrożenia życia (np. blok operacyjny i Oddział Intensywnej Terapii i Patologii Noworodka)
, pracują w ramach ustalonego grafiku z wyłączeniem dyżurów zleconych. Pozostałe oddziały są objęte akcją strajkową - na każdym z nich pozostała pielęgniarka oddziałowa i jedna pielęgniarka.
- Z naszego powodu nikt nie ucierpi - zapewniła Nasiłowska. Dodała, że dzieci z gastrologii nie zostały przeniesione do innych placówek ze względu na strajk, ale z innych powodów. Wskazała, że o przyczyny tej decyzji należy pytać dyrekcję.
Ministerstwo Zdrowia apeluje o zmianę formy protestu
Rzeczniczka ministerstwa zdrowia Milena Kruszewska poinformowała, że resort liczy na szybkie rozwiązanie konfliktu przez dyrekcję placówki i pielęgniarki, ponieważ każdy jego kolejny dzień wiąże się z zagrożeniem zdrowia i życia małych pacjentów. Dodała, że dla kierownictwa resortu priorytetem jest zadbanie o to, by żadnemu z dzieci w wyniku powstałej sytuacji kryzysowej nie stała się krzywda. - Koniecznością jest zapewnienie kompleksowej i nieprzerwanej opieki - podkreśla Kruszewska.
Jednocześnie MZ apeluje "o zmianę formy protestu na taką, która nie będzie negatywnie wpływać zarówno na bezpieczeństwo pacjentów jak i sytuację finansową szpitala". Resort zapewnia, że ma świadomość trudnej sytuacji finansowej CZD.
MZ przypomina, że ze względu na szczególne znaczenie instytutu i potrzebę zapewnienia ciągłości jego funkcjonowania rząd zdecydował się wesprzeć CZD, udzielając wysokiej pożyczki (przede wszystkim na spłatę zobowiązań oraz termomodernizację budynku).
W połowie grudnia 2015 r. minister skarbu państwa pozytywnie rozpatrzył wniosek CZD dotyczący udzielenia 100 mln zł pożyczki. Została ona uruchomiona w styczniu 2016 r. z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców. Obecnie zobowiązania ogółem Instytutu "Pomnika - Centrum Zdrowia Dziecka" wynoszą 336 mln zł, w tym zobowiązania wymagalne - 23 mln zł (stan na koniec I kwartału 2016 r.).
- Prosimy obie strony o rozsądny dialog z poszanowaniem dla przedstawianych argumentów - podkreśla resort zdrowia.
W poniedziałek IPCZD w związku z zapowiadanym strajkiem prosił pacjentów, którzy mają zaplanowane przyjęcie do szpitala, o telefoniczne potwierdzenie przyjęcia. Poinformował też, że poradnie będą działały bez zmian.