Strajk nauczycieli 2019. Zemsta na katechetce? "Pierwsze słyszę. Coś radosnego w tej szarości"
Media społecznościowe są pełne "strajkowych" historii anonimowych ludzi. Trudno odróżnić prawdę od kłamstwa. Jezuita Andrzej Batorski poinformował, że protestujący nauczyciele dosypali katechetce środek przeczyszczający. Wielu internautów mu nie uwierzyło, on jednak obstaje przy swoim.
W mediach społecznościowych pojawiają się nowe konta, a na nich wpisy z rzekomymi relacjami pedagogów, rodziców czy uczniów. Internauci z łatwością demaskują tzw. fake newsy. Nie jest to jednak proste, gdy informacje przekazuje ktoś pod imieniem i nazwiskiem, a jego konto jest wiarygodne i działa od dawna.
"W jednej ze szczecińskich szkół podczas egzaminów strajkujący nauczyciele siostrze zakonnej - katechetce dosypali do kawy środek przeczyszczający. Taki belfrowski żarcik. Kto to naprawi - towarzysz Broniarz czy kochany pan Grzegorz?" - napisał na Twitterze jezuita Andrzej Batorski.
Post jest bardzo popularny. Udostępniono go 444 razy, ma 931 polubień (stan na godz. 11:55). Część użytkowników jest oburzona zachowaniem protestujących nauczycieli i namawia poszkodowaną do zgłoszenia sprawy policji. Inni nie wierzą w prawdziwość doniesień. Drwią z jezuity, podkreślając, że publikuje fake newsy.
"Rozmawiamy z katechetami"
Internauci przede wszystkim zwracają uwagę, że podczas egzaminów nie można pić kawy. Wielu z nich jako komentarz zamieszcza cytat: "Moja kuzynka wróciła zapłakana ze szkoły jest w trzeciej klasie maturalnej i chciała poprawić ocenę z religii, bo brakuje jej do paska. Siostra katechetka w ogóle z nią nie chciała rozmawiać, bo biegła do ubikacji i kazała jej nie zawracać głowy. To jest skandal!".
Ta "historia" była udostępniana wiele razy z różnych kont. Uużtkownicy szybko zorientowali się, że to fejk powielany przez internetowe trolle.
Jak na komentarze internautów dotyczące katechetki, która miała stać się ofiarą strajkujących nauczycieli, reaguje ojciec Batorski? Mimo apeli komentatorów, nie podaje konkretnych informacji - w której szkole doszło do tej sytuacji. Zapewnia jednak, że rozmawia z katechetami i ci ze Szczecina przekazali mu tę wiadomość.
Do czasu publikacji nie odpowiedział na nasze pytania.
O sprawę zapytaliśmy też Związek Nauczycielstwa Polskiego. Przedstawiciel zarządu oddziału w Szczecinie podkreślił, że o niczym takim nie słyszał. Podobnie jak prezes okręgu Adam Zygmunt, który zareagował śmiechem.
- Nie dotarły do mnie takie sygnały. Ani od ludzi, ani z zarządu oddziału. Po wczorajszym posiedzeniu, rozśmieszyła mnie pani. Coś radosnego w tej szarości - powiedział w rozmowie z nami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl