Strajk nauczycieli 2019. Wiece poparcia dla nauczycieli: "Łańcuch światła z wykrzyknikiem"

- Widziałbym pole do takiego strajku za rządów PO, gdy podwyżka wynosiła zero procent, a nie teraz, kiedy podwyżka wynosi 15 proc. Ja nie twierdzę, że nauczyciele dobrze zarabiają, ale w tym roku podwyżka wynosi 15 proc. – mówił Marcin Horała w "Kropce nad I". 

- Dzisiaj jest test na kryzys dla premiera Morawieckiego. Rząd wie, że nauczyciele proszą o takie spotkanie od grudnia. Sprawdziliśmy i tylko dwóch ministrów napisało, że przekazało premie na Caritas - mówił Cezary Tomczyk w "Kropce nad I" w TVN 24.

Rzeczniczka rządu mówiła też o możliwej zmianie formy protestu przez ZNP.

- Szkoła nie jest areną protestów politycznych. Wtedy walka przeniosłaby się na grunt do tego nieprzeznaczony. Nasza propozycja jest cały czas na stole - stwierdziła.

MEN trzyma nad tym pieczę, rząd dokłada wszelkich starań, by te egzaminy, egzaminy ósmoklasisty i matury odbyły się bez zakłóceń - stwierdziła rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska w programie "Gość Wiadomości" w TVP Info. Zapewniała też, że wszystko odbywa się w zgodzie z "prawem oświatowym".

- Jest zapewnienie wojewodów i kuratorów, że zespoły nadzorujące na egzamin ósmoklasisty, który ma odbyć się w 15, 16 i 17 kwietnia, są zabezpieczone - zapewnił w TV Republika dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik. Dodał jednak, że sytuacja jest dynamiczna.

- Ten list nie jest listem otwartym. Odbieram to jako atak na Pierwszą Damę - powiedział w "Tak jest" w TVN 24 Andrzej Dera, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP pytany o list strajkujących nauczycieli z byłego liceum Agaty Kornhauser-Dudy do Pierwszej Damy, - Przecież ewidentnie z tego listu wynika, że jest atakowana, mimo że od początku pani prezydentowa mówiła, że nie będzie się angażowała w sprawy polityczne. Jest w tym konsekwentna od początku do końca - podkreślił Dera.

- Oczywiście, że pieniądze powinny się znaleźć. Nie tylko dla nauczycieli, dla wielu innych. Ale pomiędzy powinny, a tym czy mogą, to jest kwestia możliwości. Myślę, że od ponad trzech lat realizujemy jako PiS politykę zasypywania różnych strasznych dołów, braków i nieprawidłowości, które narosły przez lata całe – mówił Konstanty Radziwiłł w rozmowie z Dorotą Gawryluk w programie „Wydarzenia i Opinie” Polsat News.

- Nie możemy zapłacić nauczycielom za czas strajku. Zdecydowaliśmy jednak, że zostawimy te pieniądze w szkołach, dyrektorzy mogą je póżniej wypłacić im w dodatkach - stwierdził w TVN24 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Dodał, że "rząd tylko straszy" mówiąc, że samorządy "nie mogą płacić" nauczycielom. - My cały czas płacimy. Rząd na edukację w Warszawie daje 2 mld zł, my wydajemy 4,5 mld - tłumaczył.

Proksa tłumaczył też dlaczego podpisał porozumienie z rządem. - Jestem posądzany o anarchistyczne działania, a nawet o zdradę, ale chciałem przypomnieć, że Rada Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność przyjęła stanowisko, że można podpisać takie porozumienie. Dlatego je podpisałem. Aspiracje wielu kolegów były większe, ale strony negocjacyjne były już pod ścianą i nikt nie chciał zrobić żadnego kroku - stwierdził.

- Jestem zaskoczony, że ZNP tyle lat milczał, a teraz zaczyna strajk, teraz gdy udało się nam wynegocjować najwyższą podwyżkę w historii. Takiej waloryzacji nauczyciele nigdy nie dostali - stwierdził w programie "O co chodzi" w TVP Info przewodniczący KSOiW "S"  Ryszard Proksa.

Zdaniem lidera Wiosny podwyżki dla nauczycieli można sfinansować dzięki rezygnacji z budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, rozbudowy Elektrowni Ostrołęka oraz przekopu Mierzei Wiślanej. Z jego wyliczeń wynika, że w ten sposób uda się zaoszczędzić odpowiednio: 4,3 mld, 1,2 mld oraz 800 mln zł. Pozostałe środki można pozyskać z nadwyżki rezerwy celowej budżetu. 

Biedroń odrzucił też argumenty rządu dotyczące braku środków finansowych na podwyżki dla nauczycieli. - To nieprawda. Jak trzeba było, to w bardzo szybkim tempie polski parlament uchwalił 1,2 mld zł na pomoc dla telewizji publicznej, żeby siać tę propagandę rządową, którą od kilku lat już słyszymy z radioodbiorników i z telewizorów. Kiedy trzeba było dać o. Rydzykowi z MEN na szkolenia natychmiast znalazły się pieniądze, kiedy trzeba było kupić "ławki niepodległości" również znalazły się pieniądze - wyliczył.

- Kiedy trzeba rolnikom obiecywać mrzonki i fatamorgany, że będą dopłaty na krowy i świnie, wiemy, że te dopłaty są patykiem na wodzie pisane, Jarosław Kaczyński tego typu obietnice składa. Kiedy trzeba zadbać o standardy dla nauczycieli, to oni wszyscy tchórzą i chowają głowy w piasek. Ten rząd gardzi ludźmi, jest to ewidentne. Gardzi nauczycielami, wczoraj gardził pielęgniarkami, gardził osobami z niepełnosprawnościami. Kto będzie następny. Jaka grupa społeczna będzie ofiarą rządu Jarosława Kaczyńskiego. Bo Jarosław Kaczyński, mam takie wrażenie, to człowiek, który odczuwa chyba największą satysfakcję kiedy gardzi i poniża ludzi - stwierdził Biedroń.

- Jesteśmy tutaj dzisiaj, żeby powiedzieć jasno i wyraźnie: drodzy nauczyciele, drodzy pracownicy oświaty, trzymajcie się, jesteśmy z wami, pamiętamy o waszym strajku, wiemy, że jest to strajk, do którego zostaliście zmuszeni. Pamiętamy także o 2-3 mln dzieci, które dzisiaj nie chodzą do szkół z powodu tego, że rząd skapitulował i także o rodzicach - stwierdził lider Wiosny Robert Biedroń, podczas specjalnie zwołanej konferencji.