Strajk na kolei: rozmowy ostatniej szansy?
Najprawdopodobniej wieczorem dojdzie do kolejnych rozmów przedstawicieli ministerstwa infrastruktury i zapowiadających protest kolejarzy. Spotkanie ma zapobiec ogłoszeniu bezterminowego strajku generalnego na kolei.
11.11.2003 | aktual.: 12.11.2003 08:23
12 central związkowych zapowiedziało rozpoczęcie strajku generalnego po północy ze środy na czwartek. Pociągi pasażerskie i towarowe mają zostać zatrzymane na 38 węzłach kolejowych.
Stanisław Kogut, rzecznik komitetu protestacyjnego, powiedział tymczasem, że kolejarze nie wiedzą dokładnie po co zaprosił ich wicepremier Marek Pol i nie wierzą także, by to spotkanie mogło przynieść rozwiązanie ich problemów, a tym samym zapobiec strajkowi. "Idziemy na spotkanie, bo do jutra do godziny 24 jesteśmy gotowi na dialog" - powiedział we wtorek Stanisław Kogut.
Wcześniej Marek Pol zwrócił jednak uwagę, że organizatorzy strajku chcieli być jedynymi partnerami rządu, który miał pominąć inne centrale związkowe. "Oczywiście strona rządowa i pracodawcy nie mogli się na to zgodzić" - powiedział Pol.
Wicepremier podkreślił również, że postulaty kolejarzy są nieco spóźnione, ponieważ rząd znalazł środki dla kolei. Jego zdaniem, rok temu kolejarze mieli znacznie więcej powodów do niepokojów i strajku.
Kolejarze domagają się między innymi dotacji budżetowych do przewozów regionalnych w wysokości 800 milionów złotych. Marek Pol podkreślił zaś, że kwota dotacji sięgnie 900 milionów, a może nawet miliarda złotych. Według niego, pieniądze mają pochodzić, prócz dotacji budżetowych, ze środków, które PKP odzyska z hut oraz z Ministerstwa Skarbu i budżetów województw. "Kwoty są znacznie większe niż te, których oczekiwali organizatorzy strajku" - podkreślił Pol.
Kolejarze domagają się również jasnego określenia planów restrukturyzacji kolei, większych dotacji na infrastrukturę oraz - jak to ujmują - rozsądnej polityki prywatyzacyjnej spółek PKP.
"Trzeba zrobić wszystko, by do tego strajku nie doszło. To jest coś najgorszego co może się zdarzyć klientom kolei, ale także coś najgorszego co mogłoby się zdarzyć samej kolei" - podkreślił wicepremier.