Strajk metalowców rozszerza się
Rozpoczęta tydzień temu na zachodzie
Niemiec fala strajków w niemieckim przemyśle metalowym i
elektrotechnicznym dotarła w poniedziałek do Berlina i
Brandenburgii.
Protest rozpoczął się w zakładach DaimlerChrysler w Berlinie, gdzie strajkujący nie dopuścili do podjęcia pracy na rannej zmianie.
Związek Zawodowy Przemysłu Metalowego IG-Metall wezwał do przerwania pracy w tym tygodniu 25 tysięcy zatrudnionych w 25 berlińskich i brandenburskich zakładach pracy.
W Badenii-Wirtembergii trwa rozpoczęta w miniony poniedziałek akcja strajkowa. Pracę przerwano m.in. w zakładach DaimlerChrysler w Sindelfingen oraz fabryce Audi w Neckarsulm. W ubiegłym tygodniu w południowo-zachodnim landzie strajkowało 100 tysięcy związkowców. Strajk sparaliżował na krótko produkcję samochodów osobowych.
IG-Metall domaga się 6,5-procentowej podwyżki dla 3,6 mln zatrudnionych. Pracodawcy oferowali ostatnio 3,3% i jednorazowy dodatek w wysokości 190 euro. Przed zerwaniem negocjacji w połowie kwietnia związkowcy sygnalizowali gotowość do zaakceptowania podwyżki wynagrodzeń na poziomie 4%, a propozycje pracodawców określili, jako prowokację.(ck)